Młot czerwony, Zlatan spalony. Wygrana Manchesteru United

Od pierwszej minuty mecz był wyrównany, choć grę prowadzili goście z Manchesteru. Piłkarze trenera Slavena Bilicia mieli jednak swoje okazje, jak w 10 min., gdy Manuel Lanzini uderzał z linii pola karnego, ale znakomitą interwencją popisał się David de Gea. Argentyńczyk groźnie strzelał także tuż przed przerwą, lecz ponownie świetnie spisał się de Gea.

W ofensywie „Czerwonych Diabłów” aktywni byli Antonio Valencia, Jesse Lingard i oczywiście najlepszy strzelec ManU, Zlatan Ibrahimovic. Dodatkowo istotny wpływ na grę miała czerwona kartka, którą arbiter Michael Dean pokazał już w 15 min. Za ostry wślizg z murawy wyleciał piłkarz West Hamu, Sofiane Feghouli. Do przerwy gospodarzom udawało się jednak utrzymać bezbramkowy remis.

Wschodniolondyński mur został rozbity dopiero w 63 min. za sprawą Marcusa Rashforda. Reprezentant Anglii, który być może już w czerwcu wystąpi na „polskich” mistrzostwach Europy U-21, zabawił się z defensywą „Młotów” i wyłożył piłkę Juanowi Macie. 28-letni Hiszpan (który tak, jak Rashford, pojawił się na murawie w drugiej połowie) z dziesięciu metrów silnym uderzeniem pokonał Darrena Randolpha i dał Manchesterowi prowadzenie.

Kolejną bramkę podopieczni José Mourinho zdobyli kwadrans później. Piłkę po podaniu Andera Herrery otrzymał niezawodny Ibrahimović, który posłał futbolówkę w lewy dolny róg. Szwedowi, który był jednak na spalonym, udało się to, czego w drugiej połowie bez skutku próbowali m.in. Paul Pogba i wspomniany Herrera. Było to szóste ligowe zwycięstwo ManU z rzędu. Po tej wygranej piłkarze z Old Trafford dogonili w tabeli Tottenham, ale przez gorszy bilans bramkowy zajmują w niej szóste miejsce.

West Ham - Manchester United 0:2 (0:0)
Bramki: Mata 63', Ibrahimović 78'