Australian Open: Nieudany powrót Hassa
Ze względu na problemy zdrowotne Tommy Haas nie dokończył meczu z Francuzem Benoitem Paire'em w pierwszej rundzie Australian Open. 38-letni niemiecki tenisista notowany w 2002 roku z numerem drugim w rankingu ATP wrócił do gry po ponadrocznej przerwie.
Haas już wcześniej zapowiedział, że ten sezon będzie prawdopodobnie jego ostatnim. Liczył, że na kortach Melbourne Park, gdzie osiągnął swoje największe sukcesy w Wielkim Szlemie - trzy razy grał w półfinale, w dobrym stylu pożegna się z publicznością. Walkę w meczu z Francuzem uniemożliwiły mu jednak duże zmęczenie oraz silny ból kontuzjowanego wcześniej barku. Niemiec skreczował przy stanie 7:6 (7-2), 6:4 dla rywala.
"Fizycznie czułem się wykończony. Mówiąc szczerze, nie miałem już sił. Czegoś takiego nie doświadczyłem jeszcze nigdy w życiu. Mój oddech był płytki i nie mogłem się skupić" - powiedział po spotkaniu.
Haas zaznaczył, że mimo nieudanego meczu z Paire'em nie zamierza rezygnować z dalszej gry w tym sezonie.
"Mam sześcioletnią córeczkę i bardzo chciałbym, aby widziała mnie w akcji na korcie i by zapamiętała ten obraz do końca swojego życia. To niesamowita motywacja. Ale głównie chcę grać dalej dla samego siebie, szczególnie po tych kilku ostatnich latach, kiedy zmagałem się z kontuzjami i przeszedłem operacje barku oraz stopy" - dodał zawodnik.
Haas gra w turniejach wielkoszlemowych od 1997 roku. Rok później zadebiutował w Australian Open, w którym wystąpił w sumie 14-krotnie. Oprócz trzech półfinałów w Melbourne (ostatni w 2007 roku), największym sukcesem Niemca jest srebrny medal olimpijski w grze pojedynczej z Sydney (2000).
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze