Held nie składa broni w UFC! Polak chce wskoczyć na zastępstwo
Marcin Held (22-6, 4 KO, 12 SUB) w miniony weekend zanotował drugą porażkę w największej organizacji UFC przegrywając niesłusznie na punkty z Joe Lauzonem (27-12, 7 KO, 18 SUB). Polak bardzo szybko chce powrócić do oktagonu i zgłosił chęć zastąpienia kontuzjowanego Gilberta Burnsa (11-2, 3 KO, 7 SUB) w starciu z Paulem Felderem (12-3, 7 KO, 1 SUB) na UFC 208.
Marcin Held w organizacji UFC stoczył do tej pory dwa pojedynki i oba przegrał. W pierwszym występie sędziowie jednogłośnie wskazali zwycięstwo Diego Sancheza, a na UFC Fight Night 103 w Miami w ostatni weekend niejednogłośnie orzekli wygraną Joe Lauzona. O ile w przypadku pierwszego werdyktu Polak nie może mieć pretensji, to w starciu z "J-Lauem" Held po prostu został okradziony z triumfu.
- Nie ja zasłużyłem na wygraną i to ręka Marcina powinna powędrować w górę. Będę zabiegał u matchmakerów, żeby zostawili go w organizacji, bo prezentuje naprawdę wysoki poziom - komplementował swojego przeciwnika Lauzon po "wygranej" walce.
25-latek nie ma jednak zamiaru czekać na kolejne ruchy włodarzy UFC i po części postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Gdy tylko pojawiła się informacja o kontuzji Gilberta Burnsa polski zawodnik zgłosił swoją chęć, aby wystąpić w zastępstwie Brazylijczyka na UFC 208 i skrzyżować rękawice z Paulem Felderem.
Who want see me in octagon again soon? 😉 https://t.co/BnpE85mXwP
— Marcin Held (@MarcinHeld) 18 stycznia 2017
Felder dla UFC stoczył siedem pojedynków - cztery zwycięskie i trzy przegrane. W ostatnim występie 24 września 2016 roku odnotował porażkę w konfrontacji z Francisco Trinaldo przez TKO w trzeciej rundzie.