ATP Rio de Janeiro: Najwyżej notowany Nishikori odpadł w 1. rundzie i rozwalił rakietę
Rozstawiony z "jedynką" Kei Nishikori już na pierwszej rundzie zakończył udział w turnieju ATP na kortach ziemnych w Rio de Janeiro (pula nagród 1,46 mln dol.). Japoński tenisista przegrał z reprezentantem gospodarzy Thomazem Belluccim 4:6, 3:6.
Nishikori nie miał we wtorek dobrego dnia. Po pierwszym przegranym secie rozwalił w złości rakietę. Komentatorzy podkreślali, że takie zachowanie nie jest typowe dla spokojnego i opanowanego zazwyczaj zawodnika.
-To mógł być mój najgorszy mecz w ostatnich latach. Mógł to być największy wybuch złości, jaki przydarzył mi się na korcie - przyznał Azjata.
Narzekał on m.in. na ciężkie piłki i nawierzchnię w Rio. Piąty zawodnik światowego rankingu w ubiegłym tygodniu dotarł do finału imprezy w Buenos Aires. Po raz szósty z rzędu przegrał decydujące spotkanie. Ostatnio z wywalczenia tytułu cieszył się rok temu w Memphis.
Powody do zadowolenia miał z kolei 76. na światowej liście Bellucci.
- To dla mnie coś niesamowitego, że tak cenne zwycięstwo odniosłem właśnie w Brazylii. Kei to niesamowity gracz, zawodnik z Top 5. Rzadko można go zobaczyć rozwalającego rakietę - podsumował.
Zawodnik z Ameryki Południowej przegrał dwa wcześniejsze pojedynki z Nishikorim.
Japończyk nie jest jedynym rozstawionym tenisistą, który szybko pożegnał się z rywalizacją w Rio. Występujący z "szóstką" Hiszpan David Ferrer przegrał z Ukraińcem Ołeksandrem Dołgopołowem 4:6, 4:6.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze