Za awans do play-off Ligi Mistrzów Heynen stawia kibicom… śniadanie

Przed ostatnią kolejka fazy grupowej LM drużyna  z Friedrichshafen ma jedno zwycięstwo i cztery punkty w tabeli grupy C. Pierwsze i drugie miejsce jest poza ich zasięgiem, jednak awans jest wciąż możliwy. Wciąż mogą być jednym z najlepszych zespołów z trzecich miejsc.

- Musimy pokonać Paris Volley. Mamy też nadzieję na niewielką pomoc z Polski – powiedział Vital Heynen, trener zespołu wicemistrzów Niemiec.

Aby osiągnąć cel, VfB Friedrichshafen musi w środę wygrać 3:0 lub 3:1 z Paris Volley, a Skra Bełchatów musi pokonać za trzy punkty S.C.M. "U" Craiova. Gdyby tak się stało, Friedrichshafen miałoby najlepszy bilans punktów wśród zespołów z trzecich miejsc w grupach. - Brzmi to dość skomplikowanie. Musimy wygrać i Bełchatów musi zrobić to samo. Wtedy będziemy mieć awans do następnej rundy – mówił Heynen.

Kilka tygodni temu, przed pierwszym spotkaniem zespołu VfB Friedrichshafen z Zenitem Kazań w Lidze Mistrzów, szkoleniowiec niemieckiej ekipy w nietypowy sposób próbował zmobilizować kibiców i zawodników do walki: "Za każdego seta, którego wygramy, stawiam wszystkim piwo". Z obietnicy się wywiązał. Ulubieńcy niemieckiej publiczności stanęli na wysokości zadania i okazali się lepsi od Wilfredo Leona oraz jego kolegów w drugim secie. Wygrali 25:23, lecz w całym spotkaniu górą byli zawodnicy z Kazania (1:3).

Teraz, w czwartek po meczu ufunduje śniadanie dla każdego widza, który zasiądzie w ZF Arena podczas spotkania z zespołem z Paryża. Od 7 do 10 rano, zawodnicy i Heynen będą czekać na kibiców w trzech różnych miejscach w mieście.

- Wspierają nas i pomagają dotrzeć do następnej rundy, więc chcemy coś zrobić dla nich – skomentował pomysł Heynen.