Hidalgo Oliva: Pozwólcie mi zagrać w reprezentacji!

Siatkówka
Hidalgo Oliva: Pozwólcie mi zagrać w reprezentacji!
fot. PAP

Salvador Hidalgo Oliva to jedna z najbarwniejszych postaci PlusLigi, transferowy strzał w dziesiątkę działaczy Jastrzębskiego Węgla. Kibice zastanawiają się z pewnością, dlaczego wybitny przyjmujący nie gra w żadnej reprezentacji? Siatkarz wyjaśnił tę sytuację w rozmowie z plusliga.pl.

Hidalgo Oliva szybko podbił polskie parkiety. Po niespełna roku gry w barwach Jastrzębskiego Węgla jest jednym z najbardziej rozpoznawanych siatkarzy ekstraklasy. Gra nie tylko skutecznie, ale również bardzo efektownie.  Jego drużyna zajmuje miejsce w czołówce tabeli PlusLigi. Nic dziwnego, że działacze klubu z Jastrzębia-Zdroju przedłużyli z nim umowę na kolejne dwa sezony.

 

Czy klubowe sukcesy przekładają się na występy w drużynie narodowej? Sytuacja siatkarza jest skomplikowana: urodził się w ZSRR – w Leningradzie (obecnie Petersburg), jego rodzice są Kubańczykami i Hidalgo Oliva przez wiele lat mieszkał na tej, gorącej jak wulkan, wyspie; jedenaście lat temu przeniósł się do Niemiec, od sześciu ma obywatelstwo tego kraju, jednak nie może występować w niemieckiej reprezentacji.

 

– Dlaczego nie mogę grać w reprezentacji Niemiec? Sam tego nie pojmuję... To stara, smutna historia, bo ja po prostu kocham grać, a siatkówka jest moim życiem. Jestem wdzięczny Kubie, bo tam nauczyłem się grać w siatkówkę. Moi rodzice to Kubańczycy, w moich żyłach płynie kubańska krew, moje emocje są kubańskie, ale nigdy w życiu nie miałem okazji zagrać w reprezentacji Kuby. Grywałem tylko jako dzieciak w sportowej szkole, nigdy w żadnej, nawet młodzieżowej reprezentacji. Pewnie wtedy po prostu zdecydowano, że nie jestem na tyle dobry, by na to zasługiwać – powiedział Hidalgo Oliva w rozmowie z plusliga.pl.

 

– W końcu pojawiła się okazja wyjazdu do Niemiec i możliwości profesjonalnej gry w siatkówkę. Jestem bardzo wdzięczny, bo bardzo mi pomogli. Mogłem uczyć się zawodowej siatkówki, a jednocześnie studiować. Mieszkam i żyję poza Kubą już ponad jedenaście lat, nie mam żadnego kontaktu z kubańską federacją od 2004 roku,  a jednak moja historia jest bardzo smutna. Każdy siatkarz ma swoje marzenia, moim pierwszym było zaistnieć jako zawodowy siatkarz. Gdy to się już udało, to marzyłem o grze w reprezentacji. A gdy zostaniesz już reprezentantem kraju, to jak każdy sportowiec marzysz o tym, by pojechać na igrzyska olimpijskie. Chcesz wygrywać trofea, walczyć o najwyższe cele. Niestety, nie wiem, z jakiego powodu, ja nie mogę mieć marzeń! Moja sytuacja wydaje się dość oczywista, a jednak nie jest – stwierdził przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.

 

Co przeszkadza Hidalgo Olivie w spełnieniu sportowych marzeń?

 

– Nie chciałem tego mówić głośno, lecz chyba muszę. Moim zdaniem kubańscy siatkarze są swoistym rodzajem "biznesu" dla międzynarodowej federacji. Opłaty od każdego naszego transferu są bardzo wysokie, do tego dochodzą kwestia polityczne, o których nie będę się wypowiadał, bo nie zajmuję się polityką – powiedział zawodnik Jastrzębskiego Węgla.

 

– Od lat walczę wspólnie z moim menadżerem, bym mógł grać dla Niemiec. To o tyle dziwne, że tak jak wspomniałem, nigdy nie grałem w żadnej z kubańskich kadr, byłem tylko uczniem w sportowej szkole. W FIVB słyszę od lat, że by sytuacja się zmieniła, muszą dostać odpowiedź z Kuby. Jak wiecie, z różnych względów na taką odpowiedź nigdy się nie doczekam. Razem z moim menadżerem staramy się przekonać, że moją macierzystą federacją są Niemcy i Kubańczycy nie powinni mieć nic do powiedzenia. Posiadam niemiecki paszport od sześciu lat, mój menadżer wykonuje całą formalną robotę, a w FIVB słyszymy wciąż tylko Kuba, Kuba, Kuba... Od dawna ciężko pracowałem, by dostać szansę w reprezentacji Niemiec i ta szansa była. Tyle tylko, że nie mogłem z niej skorzystać z powodu decyzji FIVB – dodał siatkarz.

 

Cała rozmowa z Salvadorem Hidalgo Olivą:

 

RM, Polsat Sport, plusliga.pl
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie