Skandal z udziałem Spiridonowa! Wielki wróg Polaków zaproponował sędziemu pieniądze!
Aleksiej Spiridonow, obecnie przyjmujący Jenisieja Krasnojarsk, zainicjował kolejny skandal. Nie chodzi jednak o strzelanie do Polaków z wyimaginowanego karabinu maszynowego, ani żadnego innego rodzaju drwiny z naszego narodu - tym razem 28-letni siatkarz podczas meczu zaproponował arbitrowi pieniądze. Chciał by ten uczciwie sędziował.
Emocje w meczu Jugry Samotłor Niżniewartowsk z Jenisiejem Krasnojarsk zaczęły się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Wtedy właśnie sędzia Ilja Kołosow ukarał Spiridonowa żółtą kartką. - Sędziowie już przed meczem chcieli nas po prostu "przydusić". Dawno nie widziałem czegoś takiego, żeby tak otwarcie oszukiwali, tak "świnili". Wstyd! Wielki wstyd takim sędziom. Żółtą kartkę przed spotkaniem dali mi za to, że w czasie rozgrzewki dotknąłem stojaka, na którym wisi siatka - emocjonował się Rosjanin.
To nie mogło zwiastować spokojnego meczu. Sytuacja stała się naprawdę napięta, gdy pod koniec drugiego seta sędzia dopatrzył się dotknięcia piłki przez blok zawodników Jenisieja i przyznał punkty Jugrze. Był to błąd, który dało się dostrzec gołym okiem - Andrej Titicz uderzył bowiem wysoko ponad rękami rywali... Miarka się przebrała - trener Jenisieja Jurij Cherednik wszczął awanturę przy stoliku sędziowskim, a jego podopieczni naskoczyli na sędziego głównego. Efekt? Czerwona kartka dla Spiridonowa i punkt bonusowy dla Jugry.
- Podszedłem do drugiego arbitra i zaproponowałem mu pieniądze, jeśli tylko będzie sprawiedliwie sędziował. W tym meczu wszystko odbywało się po to, aby Jugra Samotłor uniknęła po rundzie zasadniczej gry w play-out - tłumaczył Spiridonow. - Sprowokowali go wiedząc, że to porywczy i nadpobudliwy człowiek. Wszyscy doskonale wiedzą, że on po prostu taki jest. Są sędziowie, którzy podchodzą do tego normalnie i są tacy, którzy go prostu nie lubią i specjalnie prowokują - bronił swojego zawodnika Cherednik.
Spiridonowa czekają prawdopodobnie dodatkowe konsekwencje. Kara finansowa za krytykowanie sędziów jest praktycznie przesądzona.
Komentarze