El. MŚ 2018: Turcja wygrała z Finlandią najmniejszym nakładem sił
Reprezentacja Turcji wygrała z Finlandią 2:0 w pierwszym piątkowym meczu grupy I eliminacji MŚ 2018. Oba gole dla gospodarzy strzelił Cenk Tosun, który trafieniami w 9. i 13. minucie "zabił" mecz. Szybkie prowadzenie sprawiło, że Turcy nie kwapili się do dalszych ataków i najmniejszym nakładem sił dowieźli prowadzenie do końca.
Starcie Turcji z Finlandią otwierało piątkowe zmagania w grupie I eliminacji mistrzostw świata w Rosji. Turcy, by myśleć o włączeniu się do walki o jedno z dwóch pierwszych miejsc w stawce sześciu drużyn koniecznie musieli sięgnąć po komplet punktów. Wcześniejsza porażka z Islandią oraz remisy z Chorwacją i Ukrainą sprawiły bowiem, że piłkarze znad Bosforu przed piątą kolejką eliminacji zajmowali 4. lokatę w grupie. Na ich niekorzyść przemawiał fakt, że Finowie nigdy nie przegrali z nimi na ich terenie, wywożąc z Turcji trzy wygrane i dwa remisy.
Od początku spotkania gospodarze chcieli jednak przerwać niechlubną serię i już w 9. minucie mogli cieszyć się z prowadzenia. Dośrodkowanie z lewej strony Ismaela Koybasiego zostało przedłużone przez Olcaya Sahana, a Cenkowi Tosunowi pozostało tylko wbić piłkę do pustej siatki. Nie minęły cztery minuty, a było już 2:0, a kolejne trafienie również było dziełem Tosuna. Tym razem Turek popisał się kapitalnym strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Selcuka Inana, a futbolówka wpadła w długi róg bramki Finów. Ci w pierwszej połowie nie mieli pomysłu na grę, ale przed przerwą mogli zdobyć bramkę kontaktową. Słupek uratował jednak Turcję i Volkana Babacana po technicznym uderzeniu Perparima Hetemaja.
W drugiej połowie na boisku działo się jeszcze mniej niż w pierwszej odsłonie, a przez 45 minut najgroźniejszą akcją był lekki strzał w środek bramki w wykonaniu Teemu Pukkiego. Gospodarze grali bardzo zachowawczo, nie kwapiąc się po kolejne gole, ale jeszcze w doliczonym czasie gry mieli szansę, by podwyższyć wynik spotkania. Najpierw Gokhan Gonul trafił jednak w poprzeczkę, a dobitka Ardy Turana została zablokowana w ostatniej chwili. Turcja wygrała więc 2:0, ale już z samej gry zadowolona być nie może. Po tym zwycięstwie piłkarze znad Bosforu mają 8 punktów w tabeli grupy I. Finlandia nadal ma tylko punkt wywalczony w pierwszej kolejce z Kosowem.
W 84. minucie na murawie w barwach Finlandii pojawił się gracz pierwszoligowej Miedzi Legnica Petteri Forsell.
Turcja - Finlandia 2:0 (2:0)
Bramki: Cenk Tosun (9', 13')
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze