Bramkarz zwariował! Szalony rajd skończył się straconym golem (WIDEO)
Takie próby zdarzają się tylko w grach komputerowych! Bramkarz Perth Glory, Liam Reddy postanowił "zabawić się w Messiego" i próbował szalonego indywidualnego rajdu w końcówce szalonego spotkania z Melbourne City. Jego błąd poskutkował nerwową końcówką, która ostatecznie skończyła się dla jego zespołu szczęśliwie...
Zwariowany mecz australijskiej A-League miał równie szalony koniec. Jeszcze w 80. minucie było 4:1 dla gospodarzy i wydawało się, że wszystko w tym spotkaniu jest już rozstrzygnięte. Wtedy jednak trafienia Tima Cahilla i Nicolasa Colazo w przeciągu czterech minut przywróciły gościom z Melbourne szanse na korzystny rezultat. W 88. minucie na 5:3 trafił Adam Taggart i gospodarze ponownie cieszyli się z pewnego, dwubramkowego prowadzenia.
Zbyt dużym hurraoptymizmem wykazał się wówczas bramkarz Perth Glory, Liam Reddy, który... spróbował indywidualnego rajdu poprzedzonego sztuczką techniczną. Wszystko do pewnego momentu wyglądało obiecująco, jednak golkiper w pewnym momencie stracił futbolówkę, a rywale trafili do pustej bramki z dużej odległości.
Zrobiło się 5:4, a do końca pozostawał doliczony czas gry. Reddy miał wielkie szczęście, że kolegom z zespołu udało się utrzymać prowadzenie i zdobyć trzy punkty!
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze