Lepa: To był kuriozalny system i mam nadzieję, że szybko zostanie zapomniany

Siatkówka

Miniony sezon siatkarskich rozgrywek, oprócz wielu emocji i zaskakujących rozstrzygnięć, przyniósł kontrowersje regulaminowe. Największą był system rozgrywania play off, kiedy zawodniczki i zawodnicy grali sety o nic. W Magazynie Polska 2017 eksperci rozmawiali o systemie rozgrywek i wizjach na jego zmianę.

W każdym ze spotkań o medale, zarówno w Orlen Lidze, jak i w PlusLidze, rozegrane zostały sety „o nic”. W drugim meczu o brązowy medal PlusLigi siatkarze Jastrzębskiego Węgla, obejmując prowadzenie 2:1, już cieszyli się z brązu. Podobnie Developres SkyRes Rzeszów, który miał pewny medal wygrywając 2:0. W finale radość ZAKSY wybuchła przy wyniku 2:1, a Grot Budowlane Łódź rozegrały dwie partie wiedząc, że rywalizacji o złoto z Chemikiem Police nie wygrają.

 

Obecny system miał służyć terminarzowi, a konkretniej krótszym rozgrywkom, aby reprezentacja przygotowała się do sezonu. Wśród ekspertów i samych siatkarzy podniosły się jednak głosy, że system zabija ducha sportu. Daty poszczególnych spotkań również bywały problemem - największy stanowiły spotkania barażowe o Orlen Ligę w Warszawie.

 

- Można powiedzieć, że prezesi klubów zaakceptowali ten regulamin, w związku z tym zgodzili się, że to tak będzie wyglądać. Faktem jest, że był to kuriozalny przepis i mam nadzieję, że szybko zostanie zapomniany - stwierdził Marcin Lepa.

 

- System został zaproponowany przez PLPS prezesom klubu i został zaakceptowany. Ten system obowiązuje w europejskich pucharach, w fazie zasadniczej, tak samo jak w naszej lidze. Od dobrych kilku lat jestem jedynym orędownikiem zmiany tego przepisu w przypadku gier play off. Jako zarząd PLPS będziemy zgłaszać poprawki do regulaminu. Albo grać dwa mecze bez względu na stosunek setów i grać złotego seta w przypadku meczu wygranego i przegranego, tak aby dać emocje kibicom do końca, bądź wprowadzić z powrotem system do dwóch lub trzech wygranych. Te opcje zostaną przedstawione szefom klubów. Trzeba pamiętać, że w przyszłym sezonie będzie nadal 16 drużyn i jest to sezon niezwykle istotny, bo będziemy redukowali liczbę klubów w męskiej liczbie z 16 do 14, a w żeńskiej z 14 do 12. Interesująca gra będzie nie tylko o pierwsze miejsce w lidze, ale również w strefie spadkowej. Podchodzimy do zmian w regulaminie bardzo poważnie, sięgamy opinii fachowców przede wszystkim tych zainteresowanych rozgrywkami. Mamy czas do końca czerwca, żeby zgłosić propozycję szefom klubów, aby to oni podjęli ostateczną decyzję - powiedział Wojciech Czayka, prezes PLPS.

AG, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie