Bjelica: Walka o tytuł nie zależy tylko od nas

Lechici nieco wytracili impet w walce o ligowy prymat - w dwóch ostatnich meczach zdobyli tylko jeden punkt i nie strzelili bramki. Do prowadzącej Legii Warszawa tracą obecnie dwa punkty, podobnie jak Jagiellonia Białystok i Lechia Gdańsk. - Wiemy, że walka mistrzostwo nie jest tylko w naszych rękach, ale my musimy wygrać nasz mecz. I tylko to możemy zrobić, dlatego koncentrujemy się na spotkaniu z Wisłą. Jeśli wygramy, zachowamy szanse przed ostatnim spotkaniem - powiedział Bjelica na konferencji prasowej.

 

To będzie już piąte spotkanie obu zespołów w tym sezonie. W lidze lepsza była Wisła (2:0 w Krakowie i 1:1 w Poznaniu). Z kolei w ćwierćfinale Pucharu Polski "Kolejorz", po remisie na własnym stadionie (1:1), w rewanżu wygrał 4:2. Jak przyznał szkoleniowiec, ekipa z Krakowa, choć walczy tylko o piąte miejsce, dobrze prezentuje się w rundzie finałowej. - Zagrała kilka dobrych meczów, z Lechią Gdańsk, Legią Warszawa czy ostatnio z Pogonią Szczecin. To solidny zespół, z charakterem, mający wielu liderów, jak Patryk Małecki, Arkadiusz Głowacki, Paweł Brożek czy Ivan Gonzalez. Jestem przekonany, że powalczy o zwycięstwo - ocenił.

 

Jak dodał, wszyscy zawodnicy są do jego dyspozycji. W meczu z Wisłą bramkarz Lecha Matus Putnocky stanie przed szansą wyrównania rekordu Łukasza Fabiańskiego w liczbie meczów bez wpuszczonego gola. Słowak w tym sezonie zaliczył już 18 takich spotkań, a Fabiański w rozgrywkach 2005/06 nie dał się pokonać w 19 pojedynkach.

 

Dziennikarze mi o tym przypominają, bowiem ja w pierwszej kolejności patrzę, żeby wygrała drużyna. To na pewno duża rzecz pobić rekord takiego zawodnika, jakim jest Fabiański. Na pewno jeszcze takiego sezonu nie miałem, ale czy on jest najlepszy w mojej karierze, trudno powiedzieć. Gdy grałem na Słowacji, zdobyłem mistrzostwo kraju i walczyłem o Ligę Mistrzów - powiedział golkiper "Kolejorza".

 

Mecz Lecha z Wisłą rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 18.

Przejdź na Polsatsport.pl