Czy to koniec Khalidova w KSW?

Sporty walki

Reakcja ”kibiców”, gwizdy skierowane w kierunku Mameda Khalidova (34-4-2, 13 KO, 17 SUB) oraz koniec kontraktu Czeczena z KSW mogą spowodować, że największej gwiazdy MMA w Polsce możemy już nie zobaczyć w klatce tej organizacji. I ciężko się temu dziwić, bo jak pokazali fani zebrani na Stadionie Narodowym w Polsce nikomu nie da się dogodzić.

Mamed Khalidov w polskim MMA zyskał sobie miano legendy już jakiś czas temu. Czeczen od lat jest twarzą organizacji KSW i nie można się dziwić, bo w polskim sporcie ciężko znaleźć kogoś tak zarówno efektownego, jak i efektywnego. W samym KSW ma na swoim koncie 12 wygranych z rzędu, w większości gal walczy w walce wieczoru, tak też jego pozycja jest niepodważalna.

 

Khalidov legendą jest i do walki z Azizem Karaoglu (9-7, 8 KO, 1 SUB) wszyscy go tak traktowali. Trybuny szalały po każdej efektownej akcji Czeczena. Potem coś się jednak zmieniło. W walce z Turkiem mistrz wagi średniej wyglądał na zablokowanego, jak sam nie raz przyznawał nie był obecny, myślał o czymś innym i to było widoczne. Koniec końców mający polski paszport zawodnik pokonał Karaoglu, ale kibice przestali na niego patrzeć w ten sam sposób. Potem miał dłuższą przerwę, ale wrócił. Zawalczył w rodzimej organizacji ACB, widać było, że czuł się dobrze i wygrał, w swoim stylu po… 21 sekundach z Luke’iem Barnattem (12-4, 6 KO, 4 SUB).

 

Równo rok po walce z Karaoglu, Khalidov po raz kolejny pojawił się w klatce KSW. W walce z Borysem Mańkowskim (19-6-1, 3 KO, 7 SUB) Czeczen przeważał, mimo że rywal był znakomicie przygotowany. Wygrał u wszystkich sędziów i po raz kolejny potwierdził, że w KSW nie ma sobie równych (oczywiście w swoich kategoriach wagowych). Kibice jednak patrzyli chyba na ten pojedynek z perspektywy niechęci do 36-latka. Poza walką z Karaoglu ich niechęć wynika zapewne z różnych pozasportowych przyczyn.

 

Gdy po starciu na Stadionie Narodowym Mateusz Borek poprosił Khalidova do wywiadu na trybunach rozbrzmiały gwizdy. Czeczenowi z polskim paszportem nie dano nawet dojść do słowa, a kiedy już się tak stało mistrz wagi średniej powiedział tylko ”dziękuję” i opuścił klatkę. W jego oczach widać było smutek, lekkie rozżalenie, a nawet zawiedzenie. Jest twardym facetem, dlatego nie uronił łzy, choć było blisko. Chwilę wcześniej dał kapitalną 15 minutową walkę, do której przygotowywał się miesiącami, a gdy już mógł cieszyć się z triumfu jedyne co otrzymał od ”kibiców” to gwizdy i buczenie.

 

I szkoda ogromna, bo gala trzeba przyznać pod każdym względem była kapitalna. Prawie 60 tysięcy ludzi, sama czołówka polskiego MMA, wszystko świetnie zorganizowane i niestety lekko popsute na sam koniec.

 

Czy Khalidov zrezygnuje z występów dla KSW? Szczerze mówiąc argumentów za jest aż nadto. Po pierwsze sytuacja z kibicami da mu na pewno do myślenia. Po co ma znowu się starać, walczyć, zaharowywać na treningach jeżeli ci, dla których to całe ”show” jest tworzone odwdzięczają się taką postawą. Po drugie jego kontrakt z federacją zakończył się po walce z Mańkowskim. Khalidov już od dawna zapowiadał, że po KSW 39 robi sobie dłuższą przerwę. Po trzecie jego dominacja w największej organizacji w Polsce jest niepodważalna i może być ciężko z kolejnymi rywalami dla Czeczena.

 

Ostatnim argumentem jest wspominane już ACB. Khalidov bez wątpienia byłby twarzą czeczeńskiej federacji. Stoczył w niej już jeden pojedynek, publiczność go pokochała, widać, że czuje się tam dobrze. Jaka będzie przyszłość 36-latka w KSW ciężko przewidzieć. Czy dalej będzie mu się chciało, czy starczy motywacji? Na razie sam Khalidov stwierdził, że decyzję podejmie we wrześniu. Do tego czasu zrobi sobie zapewne długie wakacje. Pewne jest jedno, odejście Czeczena z organizacji było by pod względem czysto sportowym ogromną stratą. Wszystko w rękach właścicieli, którzy już pewnie niebawem zaczną go namawiać do pozostania.

Igor Marczak, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie