ATP zbada sprawę konfliktu Janowicza z dziennikarzem
Konflikt między Jerzym Janowiczem a dziennikarzem "Tenisklubu" Arturem Rolakiem wciąż się zaognia. Po zwycięstwie "Jerzyka" w II rundzie Wimbledonu nad Lucasem Pouillem, na prośbę przedstawiciela ATP, redaktor nie pojawił się na konferencji prasowej. Zachowaniu łodzianina przyjrzą się jednak władze męskiego tenisa.
Dziennikarz za pomocą swojego profilu twitterowego poinformował, że Janowicz nie chciał przyjść na konferencję prasową po meczu z Francuzem. Jeden z przedstawicieli ATP poprosił więc Rolaka o zrezygnowanie z obecności w spotkaniu. Zapewnił on jednak, że zachowaniu tenisisty przyjrzą się władze organizacji.
Gratulacji JJ nie złożyłem. JJ zagroził, że nie przyjdzie na konf. pras. Przedstawiciel ATP poprosił mnie, abym wyjątkowo - tylko dziś - 1/2
— Artur Rolak (@rolixl) 5 lipca 2017
2/2 zrezygnował z udziału. Sprawa będzie badana przez ATP. W piątek ciąg dalszy.
— Artur Rolak (@rolixl) 5 lipca 2017
Wokół "Jerzyka" zrobiło się głośno, gdy po wygranej w pierwszej rundzie z Denisem Shapovalovem odmówił wzięcia udziału w pomeczowej konferencji, ze względu na obecność dziennikarza "Tenisklubu". Jego frustracja była tak duża, że nazwał go wtedy nawet "mendą" i poprosił pozostałych redaktorów o wyproszenie Rolaka z sali. Nie doczekawszy się żadnej reakcji, tenisista sam opuścił pomieszczenie, w towarzystwie jedynego przedstawiciela zagranicznych mediów.
Ostatnio na łamach portalu Interia.pl łodzianin wytłumaczył powody swojej awersji do Rolaka. Spór rozgorzał trzy lata temu, po przegranej Janowicza w Pucharze Davisa z reprezentowaną przez Marina Cilicia Chorwacją. Dziennikarz miał zapytać wówczas, czy Polska jest za słaba na wyjście z grupy, a pytanie to wyprowadziło tenisistę z równowagi.
- Dlatego to była zwyczajna prywatna prośba. Jeśli ktoś by skierował taką prośbę do mnie, to bym po prostu wyszedł i sprawa by była zamknięta. Ale on z uśmiechem powiedział mi, że nie ma zamiaru wyjść. Może jestem specyficzną osobą, bo nie interesuje mnie krytyka ze strony osób, których nie znam, nigdy na oczy nie widziałem i pewnie nie zobaczę. Ale jeśli w taki sposób - moim zdaniem nieuzasadniony - krytykuje mnie ktoś, kogo znam, kto obracał się w moim towarzystwie, siedział z nami przy obiedzie czy kolacji, to jest to bardzo bolesne - powiedział Janowicz.
Skrót meczu Janowicz - Pouille w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl