Tour de France: Thomas obwinia Majkę za wypadek
Walijski kolarz Geraint Thomas z ekipy Sky obwinił Rafała Majkę za wypadek na niedzielnym etapie Tour de France do Chambery. Wskutek kraksy pierwszy lider tegorocznego wyścigu wycofał się z rywalizacji. Ma złamany obojczyk.
Do wypadku doszło na zjeździe z Col de la Biche przed półmetkiem etapu.
- Majka przewrócił się przede mną, nie było gdzie uciekać - opowiadał zawodnik ekipy Sky portalowi Velonews.
- Nie wiem co Majka robił. Kilka razy na zakrętach jechał od mojej wewnętrznej strony, desperacko mnie objeżdżał. Puściłem go przed siebie i dokładnie dziesięć sekund później on upadł, pociągając za sobą mnie i (Matteo) Trentina - dodał.
Thomas, który przed etapem zajmował drugie miejsce w wyścigu, nie ukrywał, że jest bardzo rozczarowany. Przypomniał, że dokładnie powtórzyła się historia z majowego Giro d'Italia.
- To był wtedy również dziewiąty etap, byłem również drugi w klasyfikacji generalnej. Nie wiem co się w tym roku dzieje. G... się zdarza - podsumował.
Majka w wypadku zdarł skórę z kolan i łokci, ale ambitnie kontynuował jazdę, kończąc etap z ponad półgodzinną stratą do czołówki. Jak sam później skomentował, po raz pierwszy płakał na rowerze z bólu.
Prawdopodobnie we wtorek zapadnie decyzja, czy Polak będzie dalej jechać. Rzecznik ekipy Bora-Hansgrohe Ralph Scherzer przyznał, że Majka chce kontynuować ściganie.
Poniedziałek jest dniem przerwy, który kolarze spędzają w departamencie Dordogne w południowo-zachodniej Francji. Na wtorek zaplanowano płaski odcinek z Perigueux do Bergerac (178 km).
Komentarze