Ojrzyński: Liczę na wzmocnienia

Piłka nożna
Ojrzyński: Liczę na wzmocnienia
fot. PAP

Trener Arki ma nadzieję, że do jego drużyny dołączą niebawem nowi piłkarze. - Wzmocnień wymaga zwłaszcza środek drugiej linii - powiedział Leszek Ojrzyński. Na inaugurację ekstraklasy gdynianie podejmą w niedzielę o 15.30 Śląsk Wrocław.

W poprzednich rozgrywkach Arka, która była beniaminkiem ekstraklasy, do ostatniej kolejki broniła się przed spadkiem. Ostatecznie żółto-niebiescy uplasowali się na 13. pozycji, a uniknęli degradacji dzięki zwycięstwu 3:1 z Lubinie z KGHM Zagłębiem.

- Nasz cel na ten sezon nie zmienił się. Podstawowe założenie to uniknąć degradacji, ale nie chcemy czekać do ostatniej kolejki tylko zapewnić sobie utrzymanie znacznie wcześniej. Dobrze, że mamy za sobą oficjalny mecz o Superpuchar Polski z Legią w Warszawie, bo wiemy, na co nas stać. Nieźle w tym spotkaniu wyglądaliśmy zwłaszcza pod względem fizycznym i nie muszę się obawiać, że w lidze będziemy padać po 70. minucie - przyznał.

Na inaugurację ekstraklasy gdynianie zmierzą się w niedzielę o godzinie 15.30 na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław, z którym w minionym sezonie wygrali dwa razy po 2:0 i ponieśli porażkę 1:4.

- Rywale pozyskali kilku zawodników z ciekawą przeszłością i nieźle prezentowali się w sparingach. Śląsk ma szybkich skrzydłowych, dobrze egzekwuje stałe fragmenty, ale pierwsze ligowe spotkanie jest też dla niego pewną niewiadomą. O ile jednak w meczu o Superpuchar prawie wszyscy wskazywali na Legię jako faworyta, to teraz większość oczekuje od nas zwycięstwa - dodał.

Tuż przed inauguracją gdynianie zgłosili do rozgrywek dwóch piłkarzy, 28-letniego Hiszpana Alvaro Reya i młodszego o rok Chorwata Filipa Jazvica.

- Ci zawodnicy mają potencjał i mogą nam pomóc. Bierzemy ich pod uwagę w składzie na niedzielne spotkanie, bo to są skrzydłowi, a na tej pozycji straciliśmy trzech piłkarzy. Już teraz dobrze wyglądają, ale mam nadzieję, że to nie jest ich optymalna forma - zauważył.

Trener Arki ma również nadzieję, że przed zamknięciem okienka transferowego do jego zespołu dołączy jeszcze dwóch zawodników. Według 45-letniego szkoleniowca wzmocnień wymaga zwłaszcza środek drugiej linii, bo w tej formacji brakuje trzech kluczowych zawodników. Mateusz Szwoch wrócił do Legii Warszawa, a kontuzjowani Antoni Łukasiewicz i Dominik Hofbauer mogą nie zagrać nawet przez miesiąc.

- Chciałbym mieć dwie równe "jedenastki", żeby nie powtórzyła się sytuacja z końcówki poprzedniego sezonu, kiedy w ataku musiał grać obrońca, bo mieliśmy tylko jednego zdrowego napastnika - przypomniał.

W sumie gdynianiom przyjdzie rywalizować na trzech frontach. Poza ekstraklasą żółto-niebiescy będą bronić zdobytego w maju Pucharu Polski, a w trzeciej rundzie Ligi Europejskiej zmierzy się ze zwycięzcą rywalizacji FC Midtjylland – Ferencvaros Budapeszt. Pierwsze spotkanie odbędzie się 27 lipca w Gdyni, a rewanż zaplanowano 3 sierpnia.

- Zdajemy sobie sprawę, jak ciężki czeka nas sezon, bo do końca roku możemy rozegrać nawet 30 meczów. Z pucharowych rozgrywek postaramy się wycisnąć najwięcej jak się da, ale to są cele długofalowe. A do wszystkiego trzeba dążyć krok po kroku, dlatego teraz koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu ze Śląskiem. I to jest dla nas najważniejszy mecz. Liczymy na udaną inaugurację, bo wygrana da nam kopa i większej pewności siebie - podsumował Ojrzyński.

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie