Kołtoń: "Lewy" w cieniu polemiki o Muellera!
Futbol żyje z polemiki, dyskusji, sporu. Transfer Jamesa Rodrigueza, który ma ułatwić Bayernowi – i rzecz jasna Robertowi Lewandowskiemu – triumf w Lidze Mistrzów, wzbudził jednak niezwykłą polemikę wokół Thomasa Muellera. Matthias Sammer zaatakował Carlo Ancelottiego, a Sammera zaatakował Uli Hoeness!
Co ciekawe, Matthias Sammer pracował przez kilka lat jako dyrektor sportowy Bayernu Monachium. Rozstał się z posadą, ponieważ miał problemy zdrowotne. Teraz jest ekspertem Eurosportu. W zestawieniach, jakie typują dziennikarze – wydaje się, że to właśnie Thomas Mueller może być ofiarą przyjścia Jamesa Rodrigueza z Realu Madryt.
Kolumbijski pomocnik to piłkarz, którego wymarzył sobie trener Bayernu, Carlo Ancelotti. 49-letni Sammer tłumaczy: „Mueller to wolny duch i musi czuć wolność, a także wsparcie trenera. To idol, sumienie Bayernu i przyszłość tego klubu. Tyle, że klub musi to rozumieć”. Po tych słowach dodał: „Być może Ancelotti nie znał wcześniej takiego typu piłkarza, jak Mueller. Może powinni wkroczyć Rummenigge i Hoeness, aby mu uświadomić, jak ważny był w historii Bayernu i dalej pozostaje istotny dla monachijskiego klubu”.
"Nikt nie musi mnie uczyć historii"
Zaczęła się burza w niemieckich mediach. Carlo Ancelotti dotychczas raczej nie był atakowany za pracę w Bayernie, mimo że odpadł w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i w półfinale Pucharu Niemiec. Tytuł mistrza Bundesligi osłodził końcówkę sezonu. Rzecz jasna wszyscy oczekują, że kolejny sezon Włocha będzie dużo lepszy – że skutecznie zaatakuje Ligę Mistrzów, co było jego specjalnością w poprzednich klubach. 58-letni szkoleniowiec skonfrontowany został z wypowiedzią Sammera w czasie tournée po Chinach. Mocno się zdenerwował i wypalił: „Naprawdę nikt nie musi mnie uczyć historii tego klubu, ani historii tego piłkarza”.
Zdenerwował się również Uli Hoeness. 65-letni szef Bayernu powiedział: „Pilnie wzywam Matthiasa, aby w swoim nowym zajęciu jak najmniej zajmował się Bayernem. Jestem przekonany, że Sammer nic nie ma przeciwko Bayernowi. Tyle, że teraz – za pieniądze, które zarabia – będzie stale prowokacyjnie pytany, co z Bayernem?”. Pytanie – kogo jak nie Sammera pytać o Bayern? O politykę transferową, o taktykę, o zestawienia personalne?
Carlo Ancelotti jak Jupp Heynckes?
Bayern na razie podróżuje po Azji, skąd wraca 28 lipca. Później będzie Audi Cup w Monachium, w ramach którego 1 sierpnia dojdzie do spotkania z Liverpool FC (druga para to Napoli z Atletico Madryt), a 2 sierpnia do meczu finałowego lub spotkania o 3. miejsce. 5 sierpnia zaplanowany jest Superpuchar – z Borussią Dortmund. Od 11 do 14 sierpnia – 1. runda Pucharu Niemiec, a inauguracja Bundesligi 18 sierpnia (mistrz Niemiec zmierzy się z Bayerem Leverkusen).
Na razie podobno Carlo Ancelotti zaostrzył kurs. Jeden z szefów Bayernu, Karlheinz Rummenigge powiedział w Chinach: „Ancelotti przypomina mi trochę Juppa Heynckesa w trakcie drugiego sezonu. W pierwszym w trzech rozgrywkach był drugi, co rzecz jasna zirytowało go. Trochę zmienił swoją pracę. Odnoszę wrażenie, że Carlo też poszedł tym tropem”.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze