PlusLiga. Lebedew: Lubię czas przygotowań
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w okrojonym składzie rozpoczęli w poniedziałek przygotowania do sezonu. Wakacji nie miał ich trener Mark Lebedew, który prowadził latem kadrę Australii. - Lubię czas przed ligą. Dla mnie jest to relaksowy okres – powiedział.
Jego podopieczni poprzednie rozgrywki skończyli na trzecim miejscu.
- Mamy dobry zespół, podobny jak w zeszłym sezonie, i mamy szansę, by grać medale. Ważne będzie znalezienie się w półfinale. W polskiej lidze to bardzo dobry rezultat, bo wiele zespołów gra na wysokim poziomie – dodał Australijczyk, który u progu przygotowań nie może skorzystać z zawodników grających w reprezentacjach.
- Oczywiście każdy szkoleniowiec chciałby mieć od początku do dyspozycji wszystkich swoich siatkarzy. Ale jeśli ma się drużynę złożoną z graczy walczących o najwyższe cele, to trzeba się pogodzić z sytuacją. Rozwiązaniem jest gra w drugiej lidze, wtedy na pierwszych zajęciach będzie komplet. Wolę obecne rozwiązanie – śmiał się Lebedew.
Przyznał, że niewielkie zmiany w składzie powinny być plusem dla jego zespołu.
- Lubię czas przygotowań. Wszyscy przyjeżdżają w dobrych nastrojach, podekscytowani, stęsknieni gry po 2,5–miesięcznej przerwie. Nie ma stresu meczowego, który pojawi się później. To dla mnie najbardziej relaksacyjny okres sezonu – zauważył szkoleniowiec.
Nie chciał komentować nieoficjalnych doniesień o rezygnacji z gry w jastrzębskim klubie przez reprezentacyjnego francuskiego przyjmującego Kevina Tillie, na rzecz ligi chińskiej.
- Nie mam nic do powiedzenia w tej kwestii, nie znam dokładnie sytuacji – skwitował.
Tillie ostatnio bronił barw mistrza Polski Zaksy Kędzierzyn-Koźle. W lutym doznał kontuzji barku, musiał poddać się operacji, potem podpisłą umowę ze śląskim klubem.
Plan przygotowań drużyny obejmuje osiem meczów kontrolnych.
- Rok temu rozegraliśmy ich aż 15. To było zbyt wiele, ale wtedy mieliśmy dużo nowych zawodników. Teraz takiej potrzeby nie ma. Popracujemy nad przygotowaniem fizycznym, które będzie potrzebne w czekającym nas trudnym sezonie, w którym przecież zagramy też w Lidze Mistrzów – dodał Lebedew.
Na inauguracyjnych zajęciach pojawił się m.in. 25-letni urodzony w Kosowie szwedzki rozgrywający Dardan Lushtaku, zakontraktowany w lipcu. Będzie zmiennikiem Niemca Lukasa Kampy w miejsce Radosława Gila, który odszedł do słoweńskiego Calcitu Kamnik.
- Znalazłem go po konsultacjach w klubie. Potrzebowaliśmy bardziej doświadczonego gracza, który nie zrujnuje nam budżetu i będzie pasował do zespołu. Dardan spełnił oczekiwania – wyjaśnił trener.
Zdaniem kapitana JW Patryka Strzeżka jastrzębianie już zapomnieli o zdobyciu brązowego medalu.
- Lubię start przygotowań, bo wreszcie spotkałem się z przyjaciółmi po wakacjach. Znamy się i rozumiemy na boisku, a trener na pewno przygotował sporo niespodzianek dla nas i rywali – powiedział Strzeżek.
Kontrakty ze śląskim klubem przedłużyli środkowi Grzegorz Kosok, Damian Boruch i Strzeżek, rozgrywający Kampa, przyjmujący: Kubańczyk Salvador Hidalgo Oliva i Kanadyjczyk Jason De Rocco oraz atakujący Maciej Muzaj.
Został w klubie pracujący tam od dwóch lat Australijczyk Lebedew, tyle że będzie równolegle selekcjonerem reprezentacji swojego kraju. Najpóźniej do zespołu dołączy De Rocco, który pod koniec września zagra w Mistrzostwach Konfederacji Piłki Siatkowej Ameryki Północnej, Centralnej i Regionu Karaibów (NORCECA).
Jastrzębianie w 3. rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów zagrają z cypryjską Omonią Nikozja lub czarnogórskim Jedinstvoem Bemax Bijelo Polje.
Latem 2015 roku jastrzębska drużyna zrezygnowała z rywalizacji w Pucharze CEV z powodów finansowych. Rywalem w 1/16 finału miała być... Omonia. Cypryjczycy awansowali wtedy kosztem polskiego zespołu wygrywając dwumecz walkowerem.
Pierwsze mecze zaplanowano na 8 listopada, natomiast rewanże na 12 listopada. Jastrzębianie rozegrają rewanż u siebie. Lepszy w dwumeczu zagra w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Komentarze