Liga Mistrzów: FK Astana i Celtic ustanowiły rekord! Szkoci przegrali, ale zagrają w fazie grupowej

Pierwszy mecz praktycznie zdecydował o tym, kto awansuje do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Tylko kataklizm mógłby sprawić, że Celtic po wygraniu z FK Astaną 5:0, nie grałby w europejskiej elicie. Mimo to Kazachowie chcieli godnie pożegnać się z rozgrywkami, więc od początku szukali pierwszej bramki. I znaleźli ją po 26. minutach, kiedy Kristoffer Ajer trafił do własnej siatki.

Szkoci wyrównali jeszcze przed przerwą za sprawą bohatera pierwszego spotkania Scotta Sinclaira. Początek drugiej części to jednak mały wstrząs - w ciągu minuty FK Astana zdobyła dwie bramki, co mogło nieco przerazić fanów "The Bhoys". W 69. minucie drugiego gola strzelił Patrick Twumasi i Kazachowie prowadzili już 4:1. Do awansu potrzebowali jeszcze trzech bramek, ale skoro udało się już zdobyć cztery, to czemu by nie podkręcić tempa?

Celtic nie do końca wiedział, czy ma się bronić, czy już zacząć bronić wyniku. Gospodarze próbowali to wykorzystać, lecz byli nieskuteczni. To wyraźnie dodało wiatru w żagle Szkotom, którzy dzięki trafieniom Oliviera Ntchama i Leigha Griffithsa zmniejszyli rozmiary porażki.

Pięć bramek w pierwszym meczu, siedem - w rewanżu. Łącznie aż dwanaście goli w dwóch spotkaniach. To rekord, jeśli chodzi o eliminacje Ligi Mistrzów, gdyż jeszcze nigdy wcześniej nie było takiego dwumeczu!

Na pocieszenie FK Astana zagra w fazie grupowej Ligi Europy.

FK Astana - Celtic 4:3 (1:1)

Bramki: Ajer 26 (sam.), Muzhikov 48, Twumasi 49, 69 - Sinclair 34, Ntcham 81, Griffiths 90.

FK Astana: Eric - Shitov, Postnikov, Anicic, Shomko - Twumasi, Maevskiy, Kleinheisler (13 Grahovac), Tomasov (46 Beysebekov [81 Tagybergen]) - Muzhikov, Kabananga.

Celtic: Gordon - Lustig, Bitton, Ajer, Tierney - Forrest (57 Ralston), Ntcham, Brown, McGregor (56 Rogic), Sinclair (65 Armstrong) - Griffiths.

Żółte kartki: Postnikov, Shomko, Grahovac.