Borek: Za Piszczka powinien wejść boczny obrońca, a nie stoper

Mateusz Borek: Poza dwoma oskrzydlającymi akcjami Łukasza Piszczka nie widać było gry bocznych obrońców. Thiago Cionek tego nie robił po wejściu na murawę.

 

Włodzimierz Lubański: Duńczycy swoją grą narzucili nam swój styl i nie mogliśmy pokazać tego, na co nas stać.

 

Pyta nasz kibic na Twitterze, dlaczego za Piszczka wszedł Cionek, a nie boczny obrońca Tomasz Kędziora. Ja bym to rozszerzył: jeśli schodzi Piszczek, to na zdrowy rozsądek, musi wejść albo Kędziora, albo Bereszyński, który był w kadrze. Ewentualnie Jakub Błaszczykowski, który powinien zostać cofnięty, a w jego miejsce powinniśmy wprowadzić skrzydłowego.

 

Roman Kołtoń: Został zastosowany najbardziej defensywny wariant, a już wtedy przegrywaliśmy. Cionek cieszy się niesamowitym zaufaniem trenera – on grał już na prawej i na lewej stronie obrony. To był jego czwarty mecz – często był zmiennikiem. Nasza siłą w grze skrzydłami było w tych eliminacjach dwóch zawodników: Kamil Grosicki i Łukasz Piszczek. Zszedł z murawy Piszczek, a Adam Nawałka postanowił zabezpieczyć prawą stronę.

 

Cionek miał problemy na prawej stronie – to nie jest jego naturalna pozycja.

 

WL: Zdecydowanie. Cionek jest bardziej efektywny na środku obrony.

 

Tomek, a ty masz swoją teorię, na akurat taką zmianę?

 

Tomasz Hajto: Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy dobrze, że Adam Nawałka ma hierarchię w zespole. Czy my się przez to nie staliśmy przewidywalni? To nie tylko my analizujemy rywali, ale nas też analizują przeciwnicy. Wprowadzenie na boisko Macieja Makuszewskiego to był najbardziej spontaniczny moment, od kiedy Nawałka prowadzi naszą reprezentację.

Przejdź na Polsatsport.pl