Paweł Wojciechowski: Ambicje są większe
- Jestem zadowolony z zakończonego sezonu, ale ambicje zwłaszcza na imprezę docelową są zawsze większe – przyznał w wywiadzie dla Polsatsport.pl Paweł Wojciechowski, mistrz świata z Deagu w skoku o tyczce, który tegoroczne mistrzostwa globu w Londynie zakończył na piątym miejscu.
Wojciechowski był jedną z gwiazd finału Nestle Cup – ogólnopolskich zawodów lekkoatletycznych dla młodzieży szkolnej. Wraz z Pawłem Fajdkiem i Wojciechem Nowickim wcielił się w sumitę i wziął udział w nietypowej rywalizacji w specjalnym dwuboju – biegu na 60m i pchnięciu kulą do … fitnessu. Nieoczekiwanie, zwłaszcza w tej pierwszej konkurencji musiał uznać wyższość Pawła Fajdka.
- Koniec sezonu, także forma już ucieka. Odnowa biologiczna jest teraz bardzo ważna. Pierwszy raz miałem okazję skorzystać z sauny już w trakcie zawodów… ale była wyjątkowo udana – skwitował z uśmiechem. Po tym humorystycznycm wstępie mogliśmy przejść do zasadniczej części rozmowy o zakończonym sezonie.
Aleksandra Szutenberg: Sezon lekkoatletyczny dobiegł końca. Jaki ten 2017 rok był dla Ciebie?
Pawel Wojciechowski: Jestem bardzo zadowolony z tego, co się wydarzyło. Pobiłem rekord życiowy (pred. 5,93m), ustabilizowałem się na pewnym poziomie. Może ta docelowa impreza nie była do końca udana (red. 5m. MŚ)… Nie poszło, tak jak chciałem i tak jak bym tego sobie życzył, ale to jest sport i wszystko trzeba przyjmować z pokorą takie, jakim jest, bo teraz nie da się już tego zmienić. Byłem piąty na mistrzostwach świata, więc w zasadzie nie ma nad czym płakać, ale ambicje są większe i mam nadzieję, że każdy następny rok będzie lepszy.
Jakie masz plany na najbliższy czas? Czy uda się trochę odpocząć?
- Teraz jest czas na regeneracje, ale niedługo trzeba zacząć trenować, żeby przygotować się do halowych mistrzostw świata i tam powalczyć o medal. Tego krążka jeszcze nie mam w swojej kolekcji i mam nadzieje, że w przyszłym roku uda mi się go wywalczyć.
Czy w związku z tym zamierzasz przygotowywać się stricte pod sezon halowy?
- Nie. Będziemy jechali swoim rytmem. Robili to, co na razie wychodzi dobrze. Jeszcze dokładnie się nad tym nie zastanawiałem. Na razie chcę się oddać wakacjom i odpocząć trochę od sportu, a czas pokaże, co z tego będzie.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze