Słowak chce poprowadzić polskich siatkarzy
Igor Prielożny chce zostać selekcjonerem polskich siatkarzy. Słowak był asystentem Stanisława Gościniaka w reprezentacji podczas igrzysk olimpijskich w Atenach (2004). W tym samym roku doprowadził Jastrzębski Węgiel do jedynego w historii mistrzostwa kraju.
Wakat na stanowisku trenera biało-czerwonych powstał po zwolnieniu we wrześniu przez federację Włocha Ferdinando De Giorgiego po nieudanych mistrzostwach Europy, który Polska była gospodarzem.
„Zakładam, że PZPS ogłosi jakiś konkurs na selekcjonera. Mam zamiar się do niego zgłosić. Na razie chyba nie wiadomo, jak ten wybór będzie przebiegał, bo powstało pewne zamieszanie. Ale wiem, że w polskiej siatkówce jest ogromny potencjał. To jest potęga” – powiedział PAP Prielożny.
Przyznał, że nie zraża go krótki okres pracy Włocha z kadrą w kontekście bycia jego potencjalnym następcą.
„Trener nie może się bać, że go zwolnią. To by było nienormalne” – ocenił.
Podkreślił, że śledzi rozgrywki polskiej ligi, komentował dla słowackiej telewizji mecze sierpniowych ME.
„Także spotkania Polaków. Już podczas meczu otwarcia z Serbią było widać, że coś jest z drużyną nie tak. Pamiętam kilku starszych polskich zawodników z czasu, kiedy zaczynali reprezentacyjne kariery. Wtedy cieszyli się po każdym udanym zagraniu. Teraz byli tacy chłodni, jakby wypaleni” – dodał Słowak na co dzień pracujący w bratysławskiej „AWF”, w przeszłości selekcjoner reprezentacji Niemiec i Czech.
Jego zdaniem nie można dzielić trenerów na polskich i zagranicznych.
„Żartobliwie można stwierdzić, że szkoleniowcy dzielą się na dobrych i tych, którzy mają szczęście” – śmiał się Prielożny, który przyjechał do Jastrzębia–Zdroju na prezentację miejscowej drużyny przed sezonem ligowym.
Podkreślił, że selekcjoner powinien mieć dwa, trzy lata, by pokazać efekty swojej pracy.
„Potrzeba cierpliwości. Przecież De Giorgi pokazał w Zaksie swoje umiejętności. Oczywiście praca w klubie jest inna. Zatrudnia się siatkarzy, jakich się chce, a barierą są tylko finanse. W kadrze wybiera się zawodników z określonej grupy, a kandydaci jeszcze na dodatek muszą chcieć grać w reprezentacji” – zauważył Słowak, który ostatnio pracował z żeńską kadrą austriackich siatkarek plażowych.
W przeszłości prowadził m.in. zespół Al Nasr Dubaj oraz żeńskie drużyny Winiary Kalisz i Aluprof Bielsko-Biała.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze