Fogiel: Co dalej z Platinim?

Piłka nożna
Fogiel: Co dalej z Platinim?
fot. PAP/EPA

Za dwa lata powinien wrócić do gry. Dokładnie 8 października minie dokładnie dwa lata od momentu, gdy szwajcarski trybunał federalny potwierdził jego zawieszenie na cztery lata. Jeszcze tylko i aż dwa lata cierpliwego oczekiwania dla popularnego "Platoche".

Francuz nie może pełnić żadnej funkcji związanej z futbolem. Teoretycznie Michel Platini mógłby się jeszcze starać o ułaskawienie w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Decyzje ma podjąć do końca bieżącego roku, jednak biorąc pod uwagę sposób działania tej jurysdykcji, decyzja mogłaby zapaść już… po wygaśnięciu kary.

 

Na razie ma z czego żyć. Nikt, na razie, nie żądał aby zwrócił te sławetne 1,8 milionów euro przelanych na jego konto za pośrednictwem innego banity, Seppa Blattera. Nie rozwiązana została również sprawa jego zarobków jako byłego prezesa UEFA.

 

Ostatnio coraz częściej pokazuje się publicznie. Był w Nancy, na meczu swojego pierwszego zawodowego klubu, pokazał się na meczu Saint-Etienne – Manchester United, w obecności Fergusona i Charltona. Jeszcze w maju, w towarzystwie Andrei Agnelli,  obserwował derby Turynu Juventus – Torino. Nie mogło go również zabraknąć na pogrzebie zmarłego niedawno Loulu Nicollin, jego wielkiego przyjaciela. Jak spędza czas? Najczęściej w gronie rodziny. W lecie w swojej posiadłości w Cassis, nad Morzem Śródziemnym, a obecnie najczęściej w Saint-Cloud, pod Paryżem lub w Nyon, mieście, gdzie mieści się siedziba UEFA. Czy to znaczy, że ma zamiar wrócić na stare śmieci po odbyciu kary? Raczej nie, ale Platini to człowiek, który nigdy się nie poddaje i wszystko jest możliwe… za dwa lata.

 

Gry w golfa nikt mu nie zakazał, więc bardzo często widywany jest na polach golfowych. Koledzy z boiska doradzają mu aby szedł do przodu. Może śmiało pełnić rolę konsultanta medialnego lub zostać prezesem Juventusu . Propozycji mu nie zabraknie. Ale znając ambicje Francuza nie można wykluczyć ponownego startu w wyborach na prezydenta UEFA. W tym przypadku nie będzie mógł liczyć na wsparcie FFF – Francuskiej Federacji Piłki Nożnej. 30 marca Platini udzielił wywiadu dla dziennika Le Monde, w którym jasno wyraził swój żal w stosunku do władz francuskiego futbolu :

 

– We Francji żadna Federacja Sportowa nie wyciągnęła do mnie pomocnej ręki. Co do FFF to mam nadzieje ze kiedyś otrzymam stamtąd jakiś sygnał – stwierdził.

 

Te słowa nie spodobały się Noëlowi Le Graetowi, prezesowi Francuskiej Federacji, który wypowiedział się na ten temat na łamach  l’Equipe:

 

– Nie znam do końca całej sprawy, trudno mi powiedzieć, czy Michel ją zlekceważył. Politycznie, kiedy się piastuje takie stanowisko, trzeba działać wyjątkowo uważnie. Czy żałuję jego deklaracji dla Le Monde?  Jest mi to obojętne. Każdy ma swoje życie. Jeżeli może wrócić do futbolu to dobrze, jeżeli nie, trudno – powiedział prezes.

 

Co do wsparcia przez francuską federację Le Graet nie owija w bawełnę:

 

– Temat Platiniego jest dla nas (federacji) zamknięty. Nie interesują mnie jego losy, robi co chce w swoim życiu. Jeżeli ma jakiś jasny cel, niech się wypowie. Michel zawsze lubił walczyć o swoje. Często skutecznie. Nie może się zamknąć w sobie i czekać,  aż ktoś się do niego zgłosi. Na pewno biedy nie klepie – dodał w nieco ironicznym tonie.

 

Czy wynika z tego, że FFF nie ma zamiaru ponownie wspierać sfrustrowanego Platiniego? Odpowiedź poznamy za dwa lata przez które dużo może się jeszcze wydarzyć.

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie