Wilder: Szykujcie karetkę. Stiverne: On ma stracha

Sporty walki
Wilder: Szykujcie karetkę. Stiverne: On ma stracha
fot. materiały prasowe Showtime Boxing
Ponad 115,5 kg, siedem więcej niż w ostatnich siedmiu walkach, wniósł na wagę Bermane Stiverne przed sobotnia walką z obrońcą tytułu WBC, Deontay'em Wilderem.

Niepokonany na zawodowych ringach Deontay Wilder (38-0, 37 KO) wyjdzie w sobotę na ring w Nowym Jorku bronić tytułu mistrza świata WBC przeciwko rywalowi, z którym go dwa lata temu zdobył – Bermane'em Stivernem (25-2, 21 KO). „Byłem wtedy strasznie słaby, a on i tak potrzebował dwunastu rund, żeby ze mną wygrać. Teraz jestem mocny” – przekonuje Stiverne. „Niech karetka będzie w pobliżu” – odpowiada Wilder.

Deontay Wilder:

 

"Bermane Stiverne to jedyny pięściarz, który przeżył bez nokautu „Łomot z Alabamy”. Jak go znokautuję w sobotę, to już nie będzie nikogo, kto powie, że to potrafi. Po ostatniej naszej walce był tylko workiem wymówek. (...) Trzymajcie w pobliżu karetkę pogotowia i ekipy medyczne. Niech sędzia ringowy też będzie gotowy. Niech jego narożnik ma lepiej przygotowany ręcznik do rzucenia na ring, bo każdy mój cios będzie miał swoją wagę. To dla mnie sprawa osobista. Miałem swoje wzloty i upadki. Wzloty celebrowałem, ale upadki najbardziej mnie bolały. To wszystko doprowadziło mnie do miejsca, gdzie jestem dzisiaj. Zawsze chciałem tylko jednego – udowodnić światu, że jestem najlepszy. Że biję najmocniej, że wszyscy najbardziej się mnie boją. Moje wyniki na ringu mówią same za siebie. Stiverne nie jest w stanie pokazać niczego innego niż pokazał podczas pierwszej walki. Miał mieć wtedy mnóstwo sztuczek i siłę ciosu. Tym razem będzie miał tylko do wyboru miejsce na ringu – gdzie chce upaść. Na ringu dotrzymuję słowa, które daję przed walką. Mój pas zostaje na miejscu. Zdobędę wszystkie pasy - będę niekwestionowanym mistrzem świata wagi ciężkiej."

 

Bermane Stiverne:

 

"Deontay Wilder nie chciał ze mną walczyć, ciągle tylko szukał jakichś tłumaczeń związanych z moją karierą. Niech się cieszy, że nie walczyłem, powinien skakać z radości w powietrze. Wszyscy wiemy, że ma stracha. Już raz mi pokazał swoją najlepszą stronę, ale wtedy byłem nikim na ringu. Teraz jestem bardzo niebezpiecznym człowiekiem. Czyję się mocny, czuję się znakomicie, zrobię wszystko co tylko możliwe, żeby wyrwać mu tytuł. Zejdę z ringu z uśmiechem na ustach. Z nikim innym nie walczył dłużej niż 7-8 rund, ze mną musiał walczyć dwanaście. On jest typowym facetem, który nastawia się na nokaut około trzeciej, czwartej rundy. Przeciwko przyzwoitym, dobrym rywalom nie da sobie rady. Od 6 do 12 rundy (w naszej pierwszej walce) nie robił nic. Oglądałem jego pojedynki – Wilder nie robi żadnych postępów. Czwartego listopada będę dwukrotnym mistrzem świata wagi ciężkiej."

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie