Liverpool skrócił dystans do czołówki! Efektowne zwycięstwo z West Hamem
Jurgen Klopp to menedżer efektowny, jednak w Liverpoolu zaczęli wątpić, czy aby na pewno efektywny. Niemiec zaliczał jeden z gorszych startów sezonu w ostatnich latach, mimo to miał pełnię zaufania. To na pewno zostanie powiększone po wysokim zwycięstwie na trudnym terenie West Hamu aż 4:1.
Na zakończenie sobotnich zmagań w Premier League Liverpool wybrał się do Londynu, by zagrać z West Hamem. Młoty spisują się w tym sezonie poniżej oczekiwań i ze stołecznych klubów są najgorsze. Faworytem byli więc goście, którzy ostatnio spisywali się w kratkę.
W spotkaniu na Stadionie Olimpijskim The Reds zagrali jednak tak, jak powinni: szybko i konkretnie. Znakami rozpoznawalnymi podopiecznych Kloppa w tym spotkaniu były znakomite kontrataki. To właśnie tego typu wypad skończył się otwarciem wyniku: fantastyczny sprint duetu Sadio Mane - Mohamed Salah potrwał zaledwie 13 sekund (!) od wstrzelenia piłki z rzutu rożnego przez Manuela Lanziniego. Zawodnicy pochodzący z Afryki pomknęli w stronę bramki Joe Harta i błyskawicznie wykończyli akcję.
Kilka minut później było 2:0 i stało się jasne, że to Liverpool ma mecz w swojej garści. Szyki pokrzyżował im tuż po przerwie Lanzini, który zdobył kontaktową bramkę i gospodarzom wróciła wiara na korzystny rezultat. Radość trwała jednak tylko chwilę, bowiem już w następnej akcji do siatki trafił Alex Oxlade-Chamberlain. Wynik ustalił Salah zwiększając swój dorobek do dwóch goli w sobotę, a siedmiu w całym sezonie Premier League.
Liverpool zrównał się punktami z Arsenalem i Chelsea.
West Ham - Liverpool 1:4 (0:2)
Bramki: Lanzini 55' - Salah 21', 75', Matip 24', Oxlade-Chamberlain 56'
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze