PlusLiga: Trefl nie sprawił prezentu kibicom. ZAKSA nadal niepokonana

Kędzierzynianie podeszli do meczu bardzo pewni siebie. Nic w tym dziwnego, bowiem kilka dni temu odnotowali cenne zwycięstwo w Lidze Mistrzów z Diatec Trentino po zaciętym tie-breaku. W PlusLidze od czternastu spotkań nie zaznali smaku porażki. Gdańszczanie również mogą być zadowoleni ze swoich wyników. Mimo poważnych problemów przed rozpoczęciem rozgrywek są jedną z czołowych sił polskiej ligi.

Już na początku premierowej odsłony mistrzowie Polski uzyskali prowadzenie 8:4. Co prawda pozwolili siatkarzom Trefla się zbliżyć po bardzo dobrych atakach Damiana Schulza i skutecznym bloku pary Artur Szalpuk-Daniel McDonnell, lecz ostatecznie wygrali 25:21.

Początek drugiej partii to bardzo równa gra obu drużyn. Siatkarze ZAKSY dzięki serii dobrych zagrywek Rafała Buszka ponownie uzyskali prowadzenie. Bardzo dobrze prezentowali się środkowi gości. Zarówno Łukasz Wiśniewski, jak i Mateusz Bieniek co i raz wbijali efektowne gwoździe w boisko rywali. Ostatnią akcję po dwóch nieskutecznych atakach zakończył blokiem Sam Deroo. Belg wyraźnie zażegnał problemy, które towarzyszyły mu podczas meczu Ligi Mistrzów z włoskim Trentino.

Po dziesięciominutowej przerwie obraz gry był zdecydowanie najbardziej wyrównany. Gospodarze mogli spokojnie przejąć inicjatywę w środkowej fazie seta, lecz zaczęli popełniać zbyt dużo prostych, niewymuszonych błędów i przez to musieli uznać wyższość przyjezdnych.

Trefl Gdańsk - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 0:3 (21:25, 20:25, 23:25)

Trefl Gdańsk: Daniel McDonnell, Mateusz Mika, Piotr Nowakowski, Tyler James Sanders, Damian Schulz, Artur Szalpuk - Maciej Olenderek (libero) - Wojciech Ferens, Wojciech Grzyb, Szymon Jakubiszak, Michał Kozłowski, Patryk Niemiec

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Mateusz Bieniek, Rafał Buszek, Sam Deroo, Benjamin Toniutti, Maurice Torres, Łukasz Wiśniewski - Paweł Zatorski (libero) - Kamil Semeniuk

MVP: Benjamin Toniutti