Solidny Betis Sewilla na drodze podrażnionej porażką Barcelony

"Duma Katalonii" przegrała w derbach Barcelony z Espanyolem 0:1 w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Hiszpanii. Rewanż na Camp Nou odbędzie się w czwartek. W tym spotkaniu wystąpił m.in. Argentyńczyk Lionel Messi, który nie wykorzystał rzutu karnego. Jego strzał z 11 metrów obronił bramkarz Diego Lopez w 61. minucie.

Barcelona miała dotychczas bardzo udany sezon. Od porażki w dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii z Realem Madryt w połowie sierpnia notowała wyłącznie zwycięstwa i remisy we wszystkich rozgrywkach. W ekstraklasie zgromadziła 51 na 57 możliwych punktów i wyprzedza o dziewięć wicelidera Atletico Madryt. Dalej sklasyfikowane są Valencia - 40 pkt i Real Madryt - 32, przy czym "Królewscy" mają do rozegrania jeden zaległy mecz.

Najbliższy rywal Barcelony, Betis, w ubiegłym sezonie był 15. w tabeli, ale w tym sezonie prezentuje się niespodziewanie dobrze. Z dorobkiem 27 punktów zajmuje siódmą lokatę i wciąż liczy się w walce o europejskie puchary. Jest jednym z trzech zespołów, który potrafił pokonać Real Madryt na Santiago Bernabeu (1:0), obok Barcelony i Villarreal.

- W środę Barcelona przegrała, ale to wciąż jeden z najlepszych zespołów na świecie. W ubiegłym sezonie dobrze nam poszło z tym rywalem na własnym boisku (remis 1:1 - PAP) i wierzę, że teraz też nas na to stać. To dla nas dobry moment, w tym roku jeszcze nie przegraliśmy meczu i jesteśmy zmotywowani - powiedział duński pomocnik gospodarzy Riza Durmisi, cytowany na oficjalnej stronie internetowej Betisu.

Spotkanie w Sewilli zaplanowano na niedzielę na godzinę 20.45. Wówczas oba zespoły będą już znały wyniki meczów swoich głównych rywali. Atletico Madryt podejmie Gironę w sobotę o 16.15, Valencia zmierzy się na wyjeździe z Las Palmas o 20.45, a Real w niedzielę o 16.15 zagra u siebie z Deportivo La Coruna.