Wiceprezes AZS-u Częstochowa: Trzeba robić wszystko, aby PlusLiga była jak najszybciej

Siatkówka
Wiceprezes AZS-u Częstochowa: Trzeba robić wszystko, aby PlusLiga była jak najszybciej
fot. Cyfrasport

- Tworząc ten projekt, zakładaliśmy sobie dwa, trzy sezony na to, żeby zbudować to wszystko od podstaw, ale skoro szansa pojawia się już teraz, to w naszej opinii należy z niej skorzystać i trzeba robić wszystko, aby ta PlusLiga była jak najszybciej – mówi wiceprezes AZS-u Częstochowa, Mateusz Czaja.

Od 1987 roku do 2017 klub AZS Częstochowa nieprzerwanie rywalizował w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, sięgając po największe laury w kraju, ale także z powodzeniem występując w europejskich pucharach. Piękna karta, a może nawet książka w historii polskiej siatkówki została zakończona w poprzednim sezonie, w którym biało-zieloni pożegnali się z elitą. W klubie doszło do zmian praktycznie na każdym szczeblu, aby spróbować zacząć pisać nową historię. - To na pewno było bardzo duże wyzwanie, wykonaliśmy bardzo dużo pracy. Musieliśmy od podstaw budować nie tylko kadrę zawodników, ale również zaplecze finansowe i tutaj było sporo do zrobienia. Kompletując tę drużynę wespół ze sztabem szkoleniowym, czuliśmy, że to może być zespół mocny, natomiast prawdę mówiąc szacowaliśmy, że wejście do czwórki będzie na pewno wynikiem bardzo dobrym, na nic więcej nie liczyliśmy. Okazało się, że jest mistrzostwo, więc jesteśmy zadowoleni – mówi wiceprezes AZS-u, Mateusz Czaja w rozmowie z Radio Jura.

Razem z prezesem Kamilem Filipskim postawili przed sobą zadanie odbudowy siatkówki w Częstochowie. - Mistrzostwo pierwszej ligi to jest sukces, bez dwóch zdań, natomiast samo mistrzostwo to jest jakby jedna składowa, element tego sukcesu. Sukcesem dla nas jest na pewno odbudowanie frekwencji na trybunach, że ona rosła z meczu na mecz. Spotkanie derbowe, czy ten ostatni finałowy mecz pokazał, że w tym miejscu jest dla kogo tę siatkówkę budować. Zdecydowanie musieliśmy sobie zarobić na to zaufanie publiczności i kibiców. Pamiętajmy jakie były te poprzednie sezony. To zaufanie publiczności w Częstochowie było nadszarpnięte i było trzeba je odbudować. Zdecydowanie łatwiej jest robić to w akompaniamencie zwycięstw – zaznacza Czaja.

Sukces w pierwszej lidze to jedynie etap w drodze do celu. Każdy kibic AZS-u Częstochowa zdaje sobie sprawę, że miejsce klubu jest wśród najlepszych drużyn w Polsce. Obecnie trwa weryfikacja czy akademicy spod Jasnej Góry mogą przystąpić do barażu o PlusLigę. - Metodyka działań PLPS-u w tym zakresie nie jest do końca określona, więc my po prostu wykonujemy to czego Liga od nas oczekuje. Uzupełniamy dokumenty, wykazujemy finanse, wykazujemy perspektywę na przyszłość i to jest kwestia, która już teraz jest poruszana. Abstrahując od tego jak to się potoczy dalej, bo nie wiemy jak działa PLPS w tym temacie, to szykujemy się do barażu, zakładamy, że one będą. A czy będą? Pewnie przekonamy się lada chwila – twierdzi wiceprezes częstochowskiego klubu.

Czy sześciokrotni mistrzowie Polski zdaniem Mateusza Czai są gotowi do powrotu do elity? - W tym momencie PlusLiga to weryfikuje. Jeżeli zostaniemy dopuszczeni do barażu, to będzie to równoznaczne z tym, że pomysł, który przedstawiamy i praca, którą wykonaliśmy do tej pory pozwala myśleć, żeby ta PlusLiga była. Oczywiście my tworząc ten projekt, zakładaliśmy sobie dwa, trzy sezony na to, żeby zbudować to wszystko od podstaw, ale skoro szansa pojawia się już teraz, to w naszej opinii należy z niej skorzystać i trzeba robić wszystko, aby ta PlusLiga była jak najszybciej. To już będzie ostatecznie w rękach siatkarzy i tutaj nie możemy niczego żądać, niczego oczekiwać – uważa.

Sternik AZS-u nie chce na razie poruszać kwestii kadrowych. - Myślę, że to jest jeszcze za wcześnie, aby poruszać te kwestie. Na pewno musimy zakładać warianty w przypadku awansu i pozostania w pierwszej lidze – to też rzutuje jak to będzie budowane. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy zarówno sztabu jak i zawodników w tym sezonie i lada chwila będziemy zapewne siadać do stołów i rozmawiać – przyznaje.

W ewentualnych barażach AZS Częstochowa zmierzy się z przegranym z pary MKS Będzin – Łuczniczka Bydgoszcz. Rywalizacja będzie toczyć się do trzech wygranych. Pierwsze dwa mecze odbędą się na parkiecie przedstawiciela z PlusLigi i powinny zostać zaplanowane na ostatni weekend kwietnia. Co się stanie z AZS-em w przypadku braku awansu? - Wtedy pracujemy dalej, cały czas walczymy o powrót do PlusLigi. Perspektywa i tak będzie całkiem niezła. Będziemy budować drużynę, która będzie w pierwszej lidze na pewno chciała się pokazać w górze tabeli. Oczywiście to jest sport i niczego nie można zakładać z góry, natomiast wiemy, że dzisiaj ta pierwsza liga na pewno byłaby stabilna i walczylibyśmy dalej o powrót do elity – mówi na koniec wiceprezes szesnastokrotnych medalistów mistrzostw Polski.

KN, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie