Kłos: Odrzuceni dostaną szansę po mundialu w Rosji

Piłka nożna
Kłos: Odrzuceni dostaną szansę po mundialu w Rosji
fot. Cyfrasport

Tomasz Kłos, który niespodziewanie znalazł się w gronie odrzuconych piłkarzy przez Pawła Janasa na mistrzostwa świata w 2006 roku twierdzi, że dziewięciu zawodników, których w poniedziałek spotka podobny los dostanie szansę po mistrzostwach świata w Rosji.

W niedzielę w południe piłkarze reprezentacji Polski rozegrali wewnętrzny sparing. Ma on pomóc selekcjonerowi Adamowi Nawałce przy wyborze 23-osobowej, ostatecznej kadry na mistrzostwa świata. Oficjalne ogłoszenie nastąpi w poniedziałek o godz. 14. To oznacza, że do Rosji nie poleci dziewięciu piłkarzy, którzy obecnie przebywają na zgrupowaniu w Arłamowie. - Myślę, że trener Nawałka od kilku dni zna już swoją kadrę. Nie całą, ale w większości. Na pewno będą jakieś niespodzianki, ale nie na taką skalę jak w 2006 roku. W bramce jest walka o jedno miejsce. Mamy pięciu napastników, a pojedzie czterech albo trzech. Są zawodnicy, którzy byli mniej wykorzystywani w trakcie eliminacji i to oni są typowani do odpadnięcia – powiedział Kłos.

 

Były piłkarz reprezentacji Polski podkreślił, że poniedziałkowe ogłoszenie kadry nie powinno popsuć atmosfery w reprezentacji. - Trener Nawałka załatwi to tak, że nikt nie będzie czuł się zawiedziony. Ci, którzy dowiedzą się o odrzuceniu, pewnie już się tego spodziewają, więc nie powinno to popsuć atmosfery. Oczywiście odrzuceni będą czuć niedosyt, ale pamiętajmy, że po mundialu też jest życie. Mamy Ligę Narodów, a niektórzy po mistrzostwach świata mogą zakończyć karierę reprezentacyjną. To będzie szansa dla tych, którzy nie pojadą na mundial. To młodzi chłopcy, którzy mogą zaliczyć jeszcze kilka wielkich turniejów – tłumaczył Kłos.

 

12 lat temu sam był w podobnej sytuacji. Znalazł się bowiem w gronie piłkarzy, których Janas nie zabrał na mistrzostwa świata w Niemczech. Ówczesna decyzja wywołał wiele emocji, bo obok Kłosa znaleźli się m. in. Jerzy Dudek, Tomasz Frankowski i Tomasz Rząsa. - To nieprzyjemne wspomnienie, ale było, minęło. Była wściekłość, zadra, ból. Pracowałem przez całe eliminacje, byłem kapitanem, kręgosłupem drużyny i nagle dowiedziałem się, że nie jadę na mistrzostwa. Do dziś nie poznałem powodów tej decyzji i nawet nie próbuję dopytywać. Z szacunku do trenera zawsze podaję mu rękę, ale nigdy w żadne gadki nie będę się z nim wdawał – zdradził Kłos.

 

Uczestniczył natomiast w mistrzostwach świata w 2002 roku w Korei Południowej i Japonii. Biało-czerwoni z trzema punktami zajęli czwarte miejsce w grupie D. Dlatego z ironią wypominana jest deklaracja ówczesnego selekcjonera Jerzego Engela, że jego zespół leci po złoty medal. - Ale jakby powiedział, że jedziemy wygrać jeden mecz, to byłoby oburzenie. Zwrot jedziemy po złoto oznaczało, że chcemy jak najdalej zajść. Nie mieliśmy wtedy doświadczenia na wielkich turniejach i nie wiedzieliśmy z czym to się je, dotyka, gryzie – przyznał.

 

To doświadczenie ma natomiast większość obecnych piłkarzy reprezentacji Polski. - Nasza reprezentacja jest mocniejsza niż dwa lata temu we Francji. Te cegły, które budują zespół są dużo trwalsze i twardsze, choć mamy silniejszych rywali niż na Euro 2016. Nasi piłkarze grają w klubach na poziomie ćwierćfinału Ligi Europejskiej czy półfinału Ligi Mistrzów. Co więc może ich zaskoczyć? Widzę, że nasi reprezentanci są żądni sukcesu w mistrzostwach świata – podkreślił.

 

Według Kłosa objawieniem turnieju w Rosji może być Piotr Zieliński, który zbierał pozytywne oceny za występy w minionym sezonie w Napoli. - Ten chłopak ma niesamowity potencjał. Potrafi zaprezentować niekonwencjonalne zagranie, nie boi się grać do przodu, lubi grę kombinacyjną. Problem w tym, że w reprezentacji zawsze coś go blokuje. Tak było na mistrzostwach Europy, kiedy nie wyszedł mu mecz z Ukrainą. Teraz jest jednak bardziej doświadczony, otrzaskany z wielkimi meczami, gra w świetnym klubie. Piłkarz musi przejść taki chrzest bojowy – zakończył Kłos.

 

W zgrupowaniu w Arłamowie bierze udział 32 zawodników, ale w poniedziałek ogłoszona zostanie ostateczna, 23-osobowa kadra na mistrzostwa świata. Przed mundialem biało-czerwonych czekają jeszcze dwa mecze kontrolne - 8 czerwca w Poznaniu ich rywalem będzie Chile, a cztery dni później zagrają w Warszawie z Litwą. Następnego dnia kadra Nawałki wyleci do swojej bazy w Soczi.

 

Turniej w Rosji rozpocznie się 14 czerwca. Rywalami Polaków w grupie H będą kolejno: Senegal (19 czerwca w Moskwie), Kolumbia (24 czerwca w Kazaniu) i Japonia (28 czerwca w Wołgogradzie).

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie