Szalpuk: Nie mogę zasnąć, bo wszystko zepsuję
– To już moja trzecia podróż do Japonii. Zawsze myślę, że z każdym kolejnym razem będzie łatwiej, ale nie jest. Podróż była dość długa, z Paryża do Osaki lecieliśmy jedenaście i pół godziny. Miejsca na nogi było tyle, ile było. Musieliśmy sobie jakoś radzić, wyprostowywać nogi na innych siedzeniach, czy w przejściu – powiedział przyjmujący reprezentacji Polski Artur Szalpuk.
Pierwsze turnieje Ligi Narodów Polacy rozegrali w kraju. W kolejnych będą musieli odbyć dalekie podróże i przejść trudy aklimatyzacji. W piątek rozpoczynają trzeci turniej, tym razem zagrają w japońskiej Osace, gdzie będą rywalizowali z Włochami, reprezentacją gospodarzy oraz Bułgarią.
– Daliśmy radę, teraz próbujemy się zaaklimatyzować. Jest właśnie dziewiąta rano, chce mi się tak strasznie spać, a nie mogę, bo wtedy wszystko zepsuję. Zaraz będę szedł na kawę, by dotrwać do pierwszego siatkarskiego treningu – przyznał przyjmujący reprezentacji Polski.
– Walka ze snem jest najtrudniejsza, bo jeśli pójdzie się spać w ciągu dnia, to później mogą być problemy w nocy, a wiadomo, że chcielibyśmy być w najwyższej dyspozycji podczas weekendowych meczów – dodał Szalpuk.
Cała rozmowa z Arturem Szalpukiem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze