Bereszyński: Wahadło czy prawa obrona? Nieważne, chcę grać!
- Szczerze mówiąc dla mnie nie ma większej różnicy czy występuję na prawej obronie, czy wahadle. Najważniejsze jest to, by w ogóle wybiec na boisko. Być może my już nawet wiemy kto znajdzie się w wyjściowym składzie na mecz z Kolumbią, ale dziennikarze i kibice będą musieli jeszcze trochę poczekać - powiedział reprezentant Polski Bartosz Bereszyński przed meczem z Kolumbią.
Były piłkarz Lecha Poznań i Legii Warszawa odniósł się do pozycji, na której być może wystąpi podczas meczu z Kolumbią.
- Szczerze mówiąc dla mnie nie ma większej różnicy czy występuję na prawej obronie, czy wahadle. Najważniejsze jest to, by w ogóle wybiec na boisko. Być może my już nawet wiemy kto znajdzie się w wyjściowym składzie na mecz z Kolumbią, ale dziennikarze i kibice będą musieli jeszcze trochę poczekać. Nie chcemy zdradzać jak to będzie wyglądało, więc nie będziemy szerzej się nad tym rozwodzić - powiedział zawodnik Sampdorii Genua.
Następnie opisał piłkarzy, na których w szczególności będą musieli zwrócić uwagę podopieczni Adama Nawałki w niedzielnym meczu.
- Najbardziej znanymi i najlepszymi piłkarzami w drużynie Jose Nestora Pekermana są bez wątpienia James Rodriguez i Radamel Falcao, ale ja osobiście znam Luisa Muriela, ponieważ miałem z nim stycznośc w Sampdorii (obecnie Muriel występuje w Sevilla FC). Na pewno posiada on wysokie umiejętności indywidualne i może stworzyć znaczne zagrożenie pod naszą bramką, jeśli rzecz jasna trener zdecyduje się go wystawić. To, że gracz jego pokroju nie znajduje zazwyczaj miejsca w pierwszym składzie dodatkowo świadczy o potencjale Kolumbii - ocenił "Bereś".
Na koniec odniósł się również do przegranego w fatalnym stylu spotkania z Senegalem (1:2).
- Myślę, że nasza niemoc w ofensywie wynikała z błędów indywidualnych przy rozprowadzaniu piłki. Nasz pierwszy mecz na mundialu był wypadkiem przy pracy i w taki sposób go postrzegamy. Kluczowa przed pojedynkiem z Kolumbią będzie z pewnością wiara w zwycięstwo - zakończył Bereszyński.
Wypowiedzi Bartosza Bereszyńskiego w załączonym materiale wideo.
Komentarze