US Open: Nishikori trzecim półfinalistą

Tenis
US Open: Nishikori trzecim półfinalistą
fot. PAP

Japończyk Kei Nishikori pokonał Chorwata Marina Cilica 2:6, 6:4, 7:6 (7-5), 4:6, 6:4 i został pierwszym półfinalistą wielkoszlemowego turnieju tenisowego US Open w Nowym Jorku.

Kolejnego rywala Nishikoriego wyłoni nocny mecz Serba Novaka Djokovica z Australijczykiem Johnem Millmanem.

Drugą parę półfinałową tworzą Hiszpan Rafael Nadal i Argentyńczyk Juan Martin del Potro.

Cilic, choć wyżej notowany i bardziej utytułowany, miał niekorzystny bilans z Nishikorim, a w środę uległ on jeszcze pogorszeniu na 6-9. W Nowym Jorku ci tenisiści trafiają na siebie dość regularnie i zmierzyli się już po raz czwarty. Najważniejszy dotychczas pojedynek stoczyli w finale edycji 2014, kiedy Chorwat wygrał w trzech setach i sięgnął po swój jedyny tytuł w Wielkim Szlemie.

Później Japończyk na kortach Flushing Meadows, które mu wyjątkowo służą, był jeszcze w półfinale (2016), a teraz zrewanżował się Cilicowi za porażkę sprzed czterech lat.

Początek tego nie zapowiadał, gdyż to siódmy w światowym rankingu Chorwat wygrał pierwszą odsłonę 6:2. W drugiej prowadził 4:2, ale wtedy w jego grze coś się zacięło i cztery następne gemy oraz set padły łupem 17. dotychczas w klasyfikacji tenisistów Nishikoriego.

O rozstrzygnięciu trzeciej partii zdecydował tie-break, w którym większość (siedem na 12) punktów zdobyli zawodnicy odbierający podanie. Azjata prowadził 2:1, ale stracony serwis w siódmym gemie czwartego seta sprawił, że urodzony w Medjugorje rywal wyrównał i doprowadził do piątej odsłony.

W niej od początku przeważał mieszkający na stałe w Bradenton na Florydzie Japończyk. Prowadził 3:1, 4:2, ale doświadczony Chorwat jeszcze raz się zerwał do walki i po chwili było już 4:4. W 10. gemie znowu jednak przytrafiła mu się kilka błędów, które wykorzystał Nishikori, przełamał podanie i przypieczętował sukces po czterech godzinach 12 minutach gry. To jednak i tak 47 minut mniej niż trwała ich konfrontacja w drugiej rundzie US Open w 2010 roku, kiedy także górą był wychowanek słynnej akademii Nicka Bollettieriego na Florydzie.

Cilic, który 28 września skończy 30 lat, w całym pojedynku zdobył osiem punktów więcej niż rok młodszy Japończyk, ale popełnił też zdecydowanie więcej niewymuszonych błędów i zawodził w decydujących momentach.

Środa jest japońskim dniem w Nowym Jorku, gdyż wcześniej Naomi Osaka - po raz pierwszy w karierze i jako pierwsza tenisistka z tego państwa od 1996 - awansowała do czołowej czwórki turnieju.

Dwojga tenisistów z Kraju Kwitnącej Wiśni w półfinałach Wielkiego Szlema nie było wcześniej nigdy. Dopiero po raz drugi dotarli jednocześnie do ćwierćfinałów; w Wimbledonie w 1995 roku udało się to Kimiko Date i Shuzo Matsuoce.

KN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie