El. MŚ koszykarzy. Slaughter: Przyjadę na kolejne mecze
Od kiedy do drużyny dołączył naturalizowany Amerykanin A.J. Slaughter gra reprezentacji wygląda o wiele lepiej niż bez niego. - To pewne, że zagram w kolejnych meczach eliminacji – powiedział po poniedziałkowej wygranej z Chorwacją (79:74).
Slaughter wrócił do drużyny Mike’a Taylora dopiero w pierwszym okienku drugiej rundy kwalifikacji. Nie grał w żadnym spotkaniu pierwszej rundy tłumacząc, że nie otrzymał pozwolenia z francuskiego klubu ASVEL Villeurbanne.
Z nim na boisku gra biało-czerwonych od razu wygląda lepiej. 31-letni rozgrywający był najlepszym graczem drużyny w przegranym piątkowym spotkaniu z Włochami. Teraz przyszło zwycięstwo z wyżej notowanym i grającym w kompletnym składzie rywalem.
- Dziś to był wielki mecz w naszym wykonaniu. Walczyliśmy o podtrzymanie szans awansu do mistrzostw świata. Wygraliśmy, ale praca nie jest jednak skończona. Pozostały kolejne ważne gry o premiowane miejsce w tabeli - ocenił.
W poniedziałek w hali ErgoArena na granicy Gdańska i Sopotu zdobył 12 punktów, będąc wraz z Mateuszem Ponitką trzecim strzelcem zespołu, po kapitanie Adamie Waczyńskim – 21 i Adamie Hrycaniuku – 14. Miał także dwie zbiórki, dwie asysty, trzy przechwyty i cztery straty. W końcówce spotkania, gdy ważyły się losy zwycięstwa, trafił kluczowe rzuty wolne. Przy pierwszym piłka zatańczyła na obręczy, ale wpadła do kosza. Przy drugim już nie było wątpliwości.
- Czy byłem zdenerwowany? Nie. Jestem raczej dobrym strzelcem z linii wolnych. Musiałem trafić, od tego mogło zależeć, czy wygramy – zauważył.
Osoba A.J. Slaughera budziła dyskusje wśród piszących o koszykówce, co do celowości powoływania go do reprezenentacji. Prawda jest jednak taka, że gorsze czasy dla reprezentacji zaczęły się na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy w Finlandii, wraz z jego kontuzją w końcówce fatalnie przegranego – już bez niego na boisku – meczu z gospodarzami. Potem już czegoś drużynie brakowało. Bez niego podopieczni Taylora nie grali tak dobrze jak z nim w składzie.
W poniedziałek koszykarz rozwiał wątpliwości co do swojej obecności w kadrze.
- W zespole jest wielu dobrych graczy. Panuje dobra chemia. Koledzy lubią grać ze mną, a ja z nimi. Stajemy przed dużą szansą, więc mogę już teraz definitywnie zapowiedzieć, że będę grał w następnych okienkach eliminacji – zapowiedział Slaughter.
Kolejne mecze w grupie J kwalifikacji mistrzostw świata Polska (bilans 4-4) rozegra z 29 listopada z Holandią (3-5) na wyjeździe i 2 grudnia z Włochami (6-2) u siebie.
Komentarze