Brodnicka: Łapię bokserski luz i czuję progres
26 października w Lublinie Ewa Brodnicka (15-0, 2 KO) będzie bronić mistrzowskiego pasa WBO w wadze super piórkowej. Do walki z Nozipho Bell z Republiki Południowej Afryki (8-1-1) polska zawodniczka przygotowywała na Florydzie z Gusem Currenem, trenerem współpracującym m.in. z Tomaszem Adamkiem. - Czuję efekty tej pracy, jest progres - mówiła w poniedziałkowym magazynie Puncher Extra Time.
Łukasz Jurkowski: Jak wyglądały Twoje przygotowania na Florydzie?
Ewa Brodnicka: Treningi były wyczerpujące, duża wilgotność, niesamowicie ciepło, około 40 stopni. W sali nie było klimatyzacji, trzeba było jakoś sobie radzić na treningach. Szczególnie tych wydolnościowych. Powoli dochodzę do siebie, ale mam jeszcze dwa tygodnie, więc mam nadzieję, że aklimatyzacja przebiegnie pomyślnie.
Maciej Turski: To twój kolejny okres przygotowawczy pod skrzydłami Gusa Currena. Jak układa się współpraca? Czy progres jest widoczny?
Progres jest, a współpraca układa się dobrze. Przede wszystkim dlatego, że przygotowujemy się nie tylko do tej walki. Byłam u niego już w lipcu, kiedy jeszcze nie wiedziałam z kim będę walczyć i kiedy odbędzie się gala. Tam pracowaliśmy nad moimi słabszymi elementami. Wiem, czego Guss ode mnie wymaga. Szuka u mnie takiego dużego luzu bokserskiego. Wiadomo, że wszystkiego nie da się szybko poprawić, ale ja sama czuję progres. Żebym tylko była zdrowa, wtedy będę mogła pokazać to wszystko w ringu.
Cała rozmowa z Ewą Brodnicką w załączonym materiale wideo.
Transmisja gali w Lublinie w Polsacie Sport od godz. 20.30
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze