Vicuna: Chciałbym zacząć pracę od zwycięstwa

Piłka nożna
Vicuna: Chciałbym zacząć pracę od zwycięstwa
fot. Cyfrasport

- Bardzo chciałbym zacząć pracę od zwycięstwa - przyznał Kibu Vicuna, nowy trener piłkarzy Wisły Płock. Jego zespół w 12. kolejce ekstraklasy zagra w niedzielę na wyjeździe z KGHM Zagłębiem Lubin.

Po porażce 0:4 z Pogonią w Szczecinie przed dwoma tygodniami Wisła rozstała się z trenerem Dariuszem Dźwigałą, którego na stanowisku zastąpił Vicuna.
 
"Polska liga jest wyrównana, każdy może z każdym wygrać. Przed nami pojedynek w Lubinie i bardzo chciałbym rozpocząć współpracę z Wisłą Płock od zwycięstwa" – powiedział na pierwszej konferencji prasowej hiszpański szkoleniowiec, który podpisał z klubem kontrakt do końca sezonu 2018/19, z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy.
 
46-letni trener ostatnio pracował w litewskim FK Trakai, skąd odszedł po zapłaceniu przez płocki klub odstępnego. Wcześniej przez ponad siedem lat był asystentem Jana Urbana, m.in. w Legii Warszawa, Zagłębiu Lubin, Lechu Poznań oraz Śląsku Wrocław. W polskiej ekstraklasie przyczynił się do zdobycia przez zespoły dwóch tytułów mistrza kraju, dwóch pucharów i Superpucharów.
 
Objął "Nafciarzy" 10 października i od razu pojechał z drużyną na krótkie zgrupowanie, którego zwieńczeniem był mecz towarzyski, przegrany 1:3 z Wartą Poznań.
 
"Jestem zadowolony z występu zespołu, oczywiście przegrana smuci, ale to był tylko sprawdzian, możliwość przetestowania zawodników i nowych ustawień. Mamy sporo wniosków z tego pojedynku, wiemy, co jest do poprawienia" - zaznaczył.
 
Podkreślił też, że jest zadowolony z tego, co zawodnicy sobą reprezentują.
 
"Wisła to zespół dobrze wyszkolony technicznie, który nieźle się sprawdza w grze ofensywnej. Wiem, że drużyna traci bardzo dużo bramek, ale potrafi też zdobywać gole, nawet cztery, jak w wygranym spotkaniu z Legią w Warszawie. Już chyba wiem, jakie ten zespół ma silne strony, a gdzie potrzeba wielkiej pracy. Przez te kilka dni staraliśmy się wyeliminować najczęściej popełniane błędy" – stwierdził.
 
Przez ostatnie miesiące poprzedniego sezonu zawodnicy płockiego zespołu byli często chwaleni. W tym sezonie rzadko się to zdarza.
 
"Znam wartość drużyny i wiem, że mam do dyspozycji dobrych piłkarzy, których trzeba tylko odpowiednio ustawić, a będą wiedzieć, co mają robić. Nie chciałbym wymieniać nazwisk, bo to gra zespołowa i każdy zawodnik ma swoje zadania" – przekonywał.
 
W płockiej ekipie jest trzech zawodników, którzy nie mają paszportu Unii Europejskiej, a tylko dwóch z nich może jednocześnie występować na murawie.
 
"To oczywiście problem, bo nie można wykorzystać potencjału wszystkich, ale lepiej ich mieć trzech i martwić się, który ma wejść na boisko, niż ich nie mieć" - wspomniał.
 
Ostatnie dnie przed meczem w Lubinie piłkarze Wisły spędzili na własnych obiektach. Do drużyny dołączył już kadrowicz Damian Szymański, a w środę wrócił też Giorgi Merebaszwili, który był powołany do reprezentacji Gruzji. Jedynym zawodnikiem kontuzjowanym z podstawowego składu jest Mateusz Szwoch. Wszyscy pozostali są do dyspozycji trenera.
 
W konferencji wziął udział także Dominik Furman, którego poproszono o wskazanie różnic w pracy nowego trenera, a jego poprzedników.
 
"Za wcześnie mówić o głębszej relacji między trenerem a nami. Na razie mogę tylko powiedzieć, że polubiliśmy zajęcia i ćwiczenia przez niego proponowane. Wiemy, że dobrze zna drużynę, bo oglądał nasze wcześniejsze mecze, teraz zaczynamy się bliżej poznawać. Wszyscy bardzo chcielibyśmy wygrać niedzielny mecz i awansować w tabeli. Nasze aktualne miejsce jest nieadekwatne do tego, co potrafimy i co chcemy osiągnąć" – zapewnił Furman.
 
Prezes Wisły Jacek Kruszewski tłumaczył, jakie klub ma oczekiwania po zatrudnieniu hiszpańskiego szkoleniowca.
 
"Podstawowym celem jest utrzymanie się w ekstraklasie, ale nowy sztab szkoleniowy zapewnia, że drużyna powinna powalczyć o pierwszą ósemkę. Kontrakty trenerów tak są skonstruowane, że przewidują spore premie za zajęcia miejsca w tzw. grupie mistrzowskiej. Mamy tylko sześć punktów straty do ósmego w tabeli Zagłębia, w niedzielę będzie szansa, by tę różnicę zmniejszyć o połowę" – powiedział prezes.
 
Wyjaśnił także, na jakim etapie są rozmowy z trenerem Dźwigałą. "Jeszcze się nie rozstaliśmy, nie doszliśmy do porozumienia, dalej obowiązuje jego kontrakt z Wisłą, co oznacza także, że on nigdzie na razie nie może podjąć pracy" - poinformował.
 
Współpracownikami Vicuny będą: dotychczasowy asystent z FK Trakai Tomasz Tchórz, Kamil Zieleźnik, odpowiadający za przygotowanie fizyczne Leszek Dyja i trener bramkarzy Andrzej Krzyształowicz.
RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie