KMŚ 2018. Ignaczak: Trudno wskazać faworyta

Siatkówka
KMŚ 2018. Ignaczak: Trudno wskazać faworyta
fot. PAP

"Bardzo trudno wskazać faworyta, w każdej drużynie są wielkie gwiazdy, które w Orlen Arenie będzie można zobaczyć na żywo” - powiedział ambasador klubowych mistrzostw świata siatkarzy Krzysztof Ignaczak przed turniejem, którego część odbędzie się w Płocku.

W KMŚ weźmie udział osiem drużyn. Impreza rozgrywana jest po raz czternasty, drugi raz z rzędu w Polsce, po raz pierwszy w Płocku. W Orlen Arenie rozgrywane będą spotkania grupy A 26, 27 i 29 listopada. Będą tu walczyć Cucine Lube Civitanova, wicemistrz Włoch i zdobywca krajowego pucharu, przed rokiem druga drużyna KMŚ, 10-krotny mistrz Rosji, triumfator Ligi Mistrzów i broniący tytułu Zenit Kazań, nowa siła w rosyjskiej siatkówce Fakieł Nowy Urengoj oraz mistrz Polski PGE Skra Bełchatów.

 

„To najwyżej notowane trofeum w światowej siatkówce, którego zdobycie jest marzeniem każdego zawodnika. W Płocku szansę na wywalczenie awansu mają cztery drużyny. Dwie z nich wraz z dwiema najlepszymi ekipami z grupy rozgrywającej mecze w Rzeszowie trafią do fazy finałowej w Częstochowie. Bardzo trudno jest mówić o faworytach, turniej będzie bardzo wyrównany” – podkreślił Ignaczak.

 

Zdaniem ambasadora rozgrywek, w Orlen Arenie kibice będą mieli niepowtarzalną okazję zobaczy na żywo najlepszych siatkarzy świata. „Trudno nawet próbować wymienić wszystkie nazwiska gwiazd. Począwszy od Zenita Kazań, triumfatora ubiegłorocznych finałów, naszpikowanego znakomitymi siatkarzami, przez Real Madryt siatkówki, czyli włoski Cucine Lube Civitanova i mistrza Polski z Mariuszem Wlazłym, którego od czterech lat nie można już podziwiać w reprezentacji, przez młodych zawodników drużyny Fakieł Nowy Urengoj, którzy na dziś stanowią trzon drużyny narodowej” – wyliczył Ignaczak.

 

Obok ekipy Skry Bełchatów z pięcioma Polakami, aktualnymi lub byłymi mistrzami świata w składzie, na parkiecie w Płocku będzie można podziwiać najlepszych i grających najefektowniejszą siatkówkę na świecie.

 

Nazwisk wszystkich gwiazd Ignaczak nie podejmował się wymieniać, ale jednym tchem wyliczył liderów Zenitu: Earvin Ngapeth, Matthew Anderson, Aleksander Butko, Maksim Michajłow. Niesamowitą ekipę zbudowali Włosi. Przed rokiem Cucine Lube Civitanova musiała zadowolić się srebrnym medalem, przegrywając w finale z Zenitem. W składzie są między innymi Yoandro Leal Hidalgo, Simon Aties Robertlandy i Dragan Stankovic. Nie można zapomnieć o legendarnym zawodniku, brazylijskim rozgrywającym Bruno Rezende, zdobywcy wielu medali olimpijskich i mistrzostw świata.

 

„Grupa, która będzie rozgrywać mecze w Płocku jest fantastyczna. Powiedziałbym nawet, że drużyny można byłoby postawić pół pięterka wyżej niż te, które zagrają w Rzeszowie. To absolutny światowy top. Skra zawsze rywalizowała z Zenitem, ich mecze można nazwać klasykami. W Orlen Arenie zaprezentują się same gwiazdy o wielkim dorobku sportowym” – zachęcał do zakupu biletów na imprezę szef KMŚ Tomasz Cieślik.

 

W historii klubowych rozgrywek międzynarodowych na najwyższym poziomie triumfowały tylko dwie polskie drużyny: Płomień Milowice w 1978 w Pucharze Europy siatkarzy oraz VIVE Kielce w 2016 roku w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych.

 

„W tym roku jest szansa, żeby wywalczyć trzeci tytuł. Co prawda Skrze różnie się wiedzie w rozgrywkach ligowych, ale trenerzy zapewniają, że przygotowywali się właśnie do klubowych mistrzostw świata i na tę imprezę szlifowali formę” – dodał Cieślik.

 

Mecze w Płocku: 
     
     26 listopada 
     godz. 17.30 Skra – Cucine
     20.30 Zenit – Fakieł
     
     27 listopada 
     17.30 Cucine – Zenit
     20.30 Fakiel – Skra
     
     29 listopada 
     17.30 Fakieł – Cucine
     20.30 Skra – Zenit
kl, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie