Trener Arki: U siebie chcemy dominować

Piłka nożna
Trener Arki: U siebie chcemy dominować
fot. Cyfrasport

Dziewięć z 15 spotkań rundy rewanżowej sezonu zasadniczego Lotto Ekstraklasy piłkarze Arki rozegrają na własnym stadionie. Tę serię rozpoczną w poniedziałek meczem z Wisłą Kraków. - W domu chcemy kreować grę i dominować – zapowiedział trener gdynian Zbigniew Smółka. W najbliższym meczu będzie to trudne, bo Wisła gra w tym sezonie bardzo dobrze i zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli.

- Po dobrym, a nawet bardzo dobrym spotkaniu w Legnicy, w którym pokonaliśmy Miedź 4:0, czeka nas teraz mega trudny mecz. Według mnie Wisła jest czołowym zespołem ekstraklasy, jeśli chodzi o organizację gry i kreowanie akcji ofensywnych. Uważam jednak, że jesteśmy w stanie pokonać krakowian i inny wynik nas nie interesuje – przyznał na konferencji prasowej w Gdyni Smółka.

 

Szkoleniowiec Arki komplementował także „Białą Gwiazdę” po pierwszym spotkaniu w Krakowie, które jego zespół zremisował 0:0. Ten rezultat goście w dużej mierze zawdzięczają swojemu golkiperowi Pavelsowi Steinborsowi, który w drugiej połowie obronił rzut karny egzekwowany przez Rafała Boguskiego.

 

- Po pierwszej kolejce powiedziałem, że Wisła to drużyna najlepiej grająca w piłkę i kolejnych kilka spotkań potwierdziło, że miałem rację. W ekstraklasie jest kilka podobnych zespołów, dzięki czemu mecze piłkarskie nie przypominają meczu tenisowego, tylko rozgrywanego na większym boisku. Teraz moją drużynę ocenię na tle Wisły w poniedziałek o 20, bo nie będę więcej mówił tego, co myślę o innych ekipach. Cały czas uczę się ekstraklasy i uczę się, że w ekstraklasie nie do końca można być szczerym, bo to jest tzw. wyścig szczurów i z takich wypowiedzi wyciągane są tylko negatywy. Uważam jednak, że w naszym futbolu za mało jest kreatywności i odwagi, a za dużo minimalizmu – dodał.

 

W pierwszej rundzie żółto-niebiescy rozegrali tylko sześć spotkań przed własną publicznością (zanotowali w nich po dwie wygrane, remisy i porażki), ale teraz te proporcje mają się zmienić.

 

- Zamierzamy poprawić bilans meczów w Gdyni. W domu chcemy kreować grę i dominować, żeby nasi kibice oglądali drużynę, która się rozwija, stara się atakować i daje im radość. Korekty wymaga jeszcze jedna rzecz. Mecze z zespołami z czołowej ósemki nie były w naszym wykonaniu najlepsze, bo punktowaliśmy głównie w konfrontacjach z drużynami dolnej ósemki – zauważył.

 

46-letni szkoleniowiec liczy w ostatnich w tym roku spotkaniach na skuteczny finisz swojego zespołu, wysokie miejsce w tabeli i dobrą pozycję wyjściową przed wiosennymi konfrontacjami.

 

- Wtedy łatwiej będzie mi rozmawiać o wzmocnieniach i podwyżkach dla zawodników, którzy mają największy wpływ na naszą grę. Teraz okaże się, czy będziemy szarakiem, który zadowala się minimalistycznymi celami, jak utrzymanie w ekstraklasie. Ja wolę realizować ambitniejsze zadania i kiedy spoglądam w oczy swoich zawodników widzę, że oni również – podsumował Smółka.

PAP, WŁ
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie