Tottenham nie składa broni! Koguty utrzymały miejsce na pudle
Kibice w Anglii żyli sobotnim starciem wagi ciężkiej między Chelsea, a Manchesterem City, tymczasem Tottenham znowu zrobił swoje i utrzymuje dystans do lidera. Spurs wygrali trudny wyjazdowy mecz z Leicester City, a bohaterem został Son Heung-min.
W sobotę angielskich gigantów czekały wielkie ligowe sprawdziany. Ostatecznie jednak punkty stracił wyłącznie lider, a więc Manchester City. Komplety punktów dopisały sobie Liverpool, Manchester United, Arsenal, Chelsea - pogromca The Citizens oraz Tottenham.
Koguty na zakończenie sobotnich zmagań wybrały się na King Power Stadium, a w wyjściowym składzie zabrakło oszczędzanego Harry'ego Kane'a. W rolę lidera jednak bez zarzutu wcielił się Son Heung-min, który po kiepskim początku sezonu łapie pożądane liczby.
Koreańczyk otworzył wynik spotkania "do szatni", popisując się fantastycznym strzałem zza szesnastki. Po przerwie znakomicie rozprowadził jeden z kontrataków, gdy bezbłędnie wypatrzył Dele Alliego. Reprezentant Anglii zakończył akcję skutecznym szczupakiem, jednak powtórki wykazały, że mógł znajdować się na minimalnym spalonym.
Dzięki zwycięstwu Tottenham zbliżył się do Manchesteru City i Liverpoolu, nie pozwolił też wyprzedzić się Arsenalowi i Chelsea.
Leicester City - Tottenham Hotspur 0:2 (0:1)
Bramki: Son 45+1', Alli 58'
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze