Prezes PZPS: Od pięciu lat walczę z białaczką
– Walczę już pięć lat, od 2013 roku. Lekarze nie wiedzą, skąd to się wzięło. To jest mutacja białaczki, choć pierwsza diagnoza mówiła o ostrej białaczce szpikowej. Muszę przejść przeszczep. Całe szczęście, że znalazł się dawca. W ciągu miesiąca powinienem mieć przeszczep, a potem zobaczymy – prezes PZPS Jacek Kasprzyk w rozmowie z Jerzym Mielewskim w "Prawdzie siatki" opowiedział o swej ciężkiej chorobie.
Prezes PZPS z powodu choroby nie mógł być obecny na mistrzostwach świata 2018, na których triumfowali polscy siatkarze. Po powrocie z Turynu selekcjoner Vital Heynen przekazał mu swój złoty medal.
– Ze względu na tę chorobę i brak odporności, nie mogę się kontaktować z dużymi grupami ludzi. Dlatego nie pokazuję się nigdzie, w większych gronach. W pracy cały czas funkcjonuję – powiedział prezes Kasprzyk.
Sternik PZPS opowiedział o tym, jak wygląda jego praca i przyznał, że ważne jest dla niego wsparcie ze strony zarządu i pracowników związku.
– Koledzy z zarządu bardzo mi pomagają. Jacek Sęk, Ryszard Czarnecki i Tomasz Karasiński oraz cały zarząd rozumieją tę sytuację. Kiedy trzeba podjąć ciężką decyzję, wystarczy telefon, albo jestem tu na miejscu i taką decyzję podejmujemy. Cieszę się, że mam takie zaplecze. Najwspanialsi są pracownicy związku, którzy też to rozumieją... Życzyłbym każdemu szefowi, żeby miał takich pracowników i taki zarząd – stwierdził.
Jacek Kasprzyk przyznał, że siatkówka daje mu dodatkową siłę do walki z chorobą.
– Dzięki siatkówce jestem tu, gdzie jestem i siatkówka mnie trzyma. W 2013 roku, gdy była potrzebna krew, dzięki siatkówce i AZS, z którym też jestem mocno związany, ta krew była i to nie tylko dla mnie. Odzew był niesamowity i skorzystało na tym wielu innych pacjentów – dodał.
Rozmowa z prezesem PZPS Jackiem Kasprzykiem w załączonym materiale wideo. Całość na kanale "Prawda siatki".
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze