Heller po skokach: Kubacki, czyli 169 konkursów oczekiwania
I jak tu nie wierzyć i jak tu nie pisać o magii miejsc wyjątkowych dla polskiego sportu? W Predazzo mistrzostwo świata zdobywali Adam Małysz (dwukrotnie) i Kamil Stoch oraz Jakub Wolny i nasza drużyna w rywalizacji juniorów. Teraz Val di Fiemme okazało się szczęśliwe dla Dawida Kubackiego. Skoczek Wisły Zakopane wygrał w tej dolinie po raz pierwszy w swej karierze i przerwał niesamowitą serię lidera Pucharu Świata. Ryoyu Kobayashi nie wygrał we Włoszech siódmego konkursu z rzędu.
Kubacki może od dziś uchodzić za chodzący i skaczący przykład cierpliwości. Gdy jedenaście lat temu debiutował w kwalifikacjach w Zakopanem najważniejsze reprezentacje w kraju prowadzili Leo Beenhakker oraz Raul Lozano, a Robert Kubica szalał w bolidzie BMW Sauber.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Musiał zaliczyć aż 169 konkursów indywidualnych, by doczekać się swojego triumfu numer jeden. Co niedzielne popołudnie w Dolinie Płomieni zmieniło w jego życiu? „Wiele się nie zmieniło, dalej trzeba tyrać” – odpisał na gorąco po konkursie. Efekty wieloletniego tyrania zaczęły być widoczne nieco ponad rok temu, kiedy premierowo wskoczył na podium w Oberstdorfie. Od tego czasu zrobił to siedmiokrotnie z czego aż cztery razy w tym roku.
Klasyfikacja w Pucharze Świata wygląda bajecznie. Prowadzi z olbrzymią przewagą Kobayashi, który w weekend „tylko” wyrównał wspomniany rekord wygranych konkursów z rzędu, ale za jego plecami już sami Polacy. Drugi jest Kamil Stoch, który ma już w swoim narciarskim CV 62 podia, trzeci Piotr Żyła a czwarty Kubacki. Mało tego, Polska wróciła na prowadzenie w prestiżowej i wymiernej klasyfikacji Pucharu Narodów. Niemcy tracą do nas 138 punktów a latami dominujący Austriacy ponad 1000.
Congratulations to Dawid Kubacki on his first win in the World Cup!#skijumping #FISskijumping pic.twitter.com/QbZ5seQdv0
— FIS Ski Jumping (@FISskijumping) 13 stycznia 2019
Ten idylliczny obraz polskich skoków na początku nowego roku burzy tylko jedno. Wciąż brakuje nam czwartego do brydża. Pucharowy dorobek Jakuba Wolnego, Stefana Huli i Macieja Kota pozostaje bardzo mizerny a zegar przed mistrzostwami świata w Seefeld, gdzie polska eskadra będzie bronić złota z Lahti, tyka coraz szybciej. Drużynowa próba sił przed imprezą sezonu czeka nas między innymi już w ten weekend w Zakopanem.
Przejdź na Polsatsport.pl