Oniszczuk: Inni zawodnicy się mnie boją
- Inni zawodnicy się mnie boją. Mam dopiero 22 lata, siedem walk, siedem zwycięstw, nie przegrałem rundy - powiedział Kamil Oniszczuk (7-0, 2 KO, 1 SUB), który pokonał przez TKO w pierwszej rundzie Guilherme Cadenę Martinsa (25-16, 2 KO, 21 SUB) podczas gali Babilon MMA 7.
Maciej Turski: Brazylijczykowi należą się słowa uznania. Niewiele osób zna kulisy, jak dobierany był rywal. Pojawiało się wiele nazwisk, ale wielu zawodników odmówiło.
Kamil Oniszczuk: Tak. Inni zawodnicy się mnie boją. Mam dopiero 22 lata, siedem walk, siedem zwycięstw, nie przegrałem rundy. Było osiem nazwisk. Na osiem nazwisk się zgodziliśmy, to z drugiej strony się nie zgodzili. Może święta, może Sylwester, może krótki okres przygotowawczy... Guilherme się zgodził. Jak przyjechał, to jeszcze zagroził, że jak mnie pokona, to chce walczyć o pas ze "Skibą". Zdenerwował mnie tym.
Do tej pory toczyłeś dwa pojedynki w roku. Jakie plany na dalszą karierę?
Na salę treningową wracam już w poniedziałek. Trzeba trenować ciężko dwa razy dziennie. Kiedy wrócę do klatki? Nie wiem, jakie plany ma organizacja Babilon MMA. Mój kontrakt dobiega końca, więc pora na negocjacje.
Nie mogę pytać o walkę z Danielem Skibińskim, bo na taki pojedynek nie ma co liczyć.
To jest mój przyjaciel, główny sparingpartner i dietetyk. Jest bardziej zasłużony w tym sporcie, więc niech on będzie mistrzem. Ja gdzieś obok niego będę odnosił sukcesy. Mnie pas nie jest potrzebny. W przyszłości chcę być mistrzem UFC.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze