Bayern gra z Herthą, trudne zadanie lidera z Dortmundu
Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego podejmie Herthę Berlin w sobotnim meczu 23. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Niemiec. Prowadząca w tabeli, ale słabiej spisująca się w lutym Borussia Dortmund Łukasza Piszczka zagra w niedzielę z rozpędzonym Bayerem Leverkusen.
Dla mającego trzynaście goli w obecnym sezonie ligowym Lewandowskiego mecz z dziewiątą Herthą może być kolejną okazją do poprawienia dorobku w klasyfikacji najlepszych zagranicznych strzelców w historii Bundesligi.
Liderem ze 195 bramkami jest 40-letni Peruwiańczyk Claudio Pizarro z Werderu Brema (jedno z trafień zaliczył w niedawnym meczu właśnie z Herthą). Polski napastnik ustępuje mu o dwa trafienia i zajmuje w tym zestawieniu drugie miejsce.
Początek sobotniego meczu w Monachium o godz. 15.30.
W tabeli Bundesligi Bayern ma 48 punktów i traci już tylko trzy do Borussii Dortmund. Lider dostał zimą zadyszki. Od początku lutego drużyna Łukasza Piszczka (polski obrońca borykał się ostatnio z kontuzją pięty) nie wygrała żadnego z pięciu meczów w różnych rozgrywkach.
Piłkarze z Dortmundu w tym czasie zremisowali trzy mecze Bundesligi (m.in. 0:0 z zamykającym tabelę FC Nuernberg), odpadli z Pucharu Niemiec, a także ulegli w Londynie Tottenhamowi aż 0:3 w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów.
W niedzielę też nie będzie łatwo. BVB zmierzy się bowiem u siebie z piątym w tabeli Bayerem Leverkusen, który wygrał sześć z siedmiu poprzednich meczów niemieckiej ekstraklasy, w tym cztery ostatnie.
Trenerem Bayeru jest Peter Bosz, który w przeszłości pracował w Dortmundzie i został zwolniony w grudniu 2017 roku.
- Peter to bardzo fajny facet i znakomity trener - przyznał szef Borussii Hans-Joachim Watzke.
Na temat zwolnienia w przeszłości tego trenera odparł: - Zdarzają się takie sytuacje, ale to nie ma nic wspólnego z szacunkiem, jakim darzymy się nawzajem. Chodziło raczej o to, że nasz zespół nie był optymalny dla niego i jego filozofii.
Jeżeli zaś chodzi o pogoń w tabeli odradzającego się Bayernu Monachium, Watzke przyznał:
- Oni nie byli naszym problemem, nie są i nie będą. My spokojnie koncentrujemy się na sobie, aby wyeliminować błędy i szybko wrócić na właściwe tory z naszym młodym zespołem - podkreślił.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze