El. Euro 2020: Lewandowski, Piątek i Szczęsny zostali w hotelu

Piłka nożna

Po wygranym 1:0 meczu w Wiedniu polscy piłkarze wrócili w nocy do Warszawy. Do hotelu dotarli przed godzina trzecią, a już w piątkowe przedpołudnie Jerzy Brzeczek zorganizował trening na stadionie Polonii Warszawa. Wzięło w nim udział tylko czternastu graczy, w tym dwaj bramkarze. Spośród zawodników, którzy w czwartek zagrali przeciwko Austrii, trenował jedynie Michał Pazdan, który na boisko wszedł w doliczonym czasie gry. - Pozostali trochę odpoczną - powiedział rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.

Monika Miller: Na pierwszym po zwycięstwie w Wiedniu treningu nie ma wszystkich piłkarzy, raczej mniejszość.

 

Jakub Kwiatkowski: To standardowa procedura. Piłkarze, którzy grali w Wiedniu, zostali w hotelu, bo mecz kosztował ich sporo wysiłku. 

Też mają swój rozruch, ale na siłowni. Na trening przyjechali rezerwowi i Michał Pazdan, który zagrał tylko trzy minuty.

 

Wyspani, wypoczęci i skoncentrowani na niedzielnym meczu z Łotwą. Piłkarze mówią, że już myślą o tym, co ich czeka.

 

Z tym wyspaniem bym nie przesadzał. Wylądowaliśmy o drugiej w nocy, zanim wylądowaliśmy w łóżkach, zrobiła się prawie czwarta rano. Snu nie było za dużo. A mecz z Łotwą jest tak samo ważny jak ten z Austrią, za zwycięstwo zdobywa się tyle samo punktów. Trzeba wygrać, by ten wynik meczu z Austrią był jeszcze bardziej doceniony. Sześć punktów na starcie eliminacji byłoby doskonałą pozycją wyjściową. Zrobimy wszystko, by w niedzielę wygrać. Przypominam taką sytuację sprzed dwóch lat, gdy wygraliśmy z Danią, czyli naszym najgroźniejszym rywalem, a trzy dni później spotkaliśmy się z Armenią, najsłabszą wtedy w grupie eliminacyjnej. Kibice pamiętają, że było bardzo ciężko, a bramkę zdobyliśmy w ostatnich sekundach spotkania. Trzeba więc z pełnym zaangażowaniem podejść do niedzielnego spotkania, bo dzisiaj w piłce nie ma słabych drużyn. Może to tylko śmieszne powiedzenie, ale wczoraj Kazachstan pokonał Szkocję 3:0. Malutkich już nie ma. Trzeba się skoncentrować, by w niedzielę nie było przykrej niespodzianki.

 

Co się działo w szatni po wczorajszym meczu? Była euforia, radość?

 

Oczywiście, ta drużyna potrzebowała takiego zwycięstwa. Kadra Jerzego Engela miała taki swój mecz w Kijowie, kiedy wygrała 3:1, a w kilku wcześniejszych meczach w ogóle nie mogła strzelić gola. Adam Nawałka miał przełom w meczu z Niemcami. A ta reprezentacja potrzebowała sukcesu, zwycięstwa w meczu o punkty z silnym rywalem, po nieudanym Mundialu w Rosji. A Austria to teoretycznie najtrudniejszy przeciwnik w naszej grupie. Ta wygrana pomoże powrócić na ten poziom, do którego przyzwyczailiśmy kibiców w ostatnich latach.

 

Cała rozmowa i fragmenty treningu w załączonym materiale wideo.

 

Wszystko o eliminacjach Euro 2020 TUTAJ

Monika Miller, WŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie