Prygiel: Rywalizacja z Zawierciem to nie wspinaczka na Mount Everest

Siatkówka
Prygiel: Rywalizacja z Zawierciem to nie wspinaczka na Mount Everest
fot. Cyfrasport

Cerrad Czarni Radom z niecierpliwością czekają na rozpoczęcie rywalizacji z Aluron Virtu Wartą Zawiercie w barażu o półfinał PlusLigi. Nie lekceważą rywala, ale wierzą w swój sukces. W środę w Zawierciu drużyny te rozegrają pierwszą odsłonę rywalizacji o półfinał. – Powiedziałem chłopakom na początku tego tygodnia, że wygranie tej rywalizacji jest dla nas możliwe. To nie jest wspinanie się na Mount Everest – stwierdził przed pierwszym meczem trener radomian Robert Prygiel.

– Pracowaliśmy praktycznie cały sezon po to, żeby być tu, gdzie jesteśmy. Jest to dla nas ogromne wyróżnienie. Myślę, że cały klub, cała drużyna, całe środowisko, a przede wszystkim zawodnicy i sztab przejdziemy teraz bardzo ważny test. Takiej okazji już bardzo dawno nie mieliśmy. Mamy dużą szansę awansować do półfinału, co by było ogromnym sukcesem. Te dwa, ewentualnie trzy spotkania pokażą prawdziwe oblicze tej drużyny. Jestem przekonany, że stać nas na pokonanie zespołu z Zawiercia. Jestem pewien, że to nie będą łatwe mecze, bo zarówno my, jak i rywale przez cały sezon z większymi lub mniejszymi problemami, ale graliśmy dobrą siatkówkę i dzięki temu znajdujemy się tu, gdzie się znajdujemy – podkreślił Prygiel.
 
W "czwórce" ekstraklasy zespół ten był dotychczas tylko raz w historii - w rozgrywkach 2000/01. Rok później spadł z PlusLigi, a wrócił do niej w sezonie 2013/14. Od wspomnianego powrotu tylko raz - trzy lata temu - był w czołowej "szóstce".
 
– Jestem przekonany, że chłopcy mają świadomość, iż dla niektórych z nich może być jedyna szansa w karierze na dokonanie czegoś wielkiego. Teraz jest taki moment, aby łapać tę szansę i zrobić wszystko, aby ją wykorzystać. Jestem więc pewien, że wyjdzie 13 bardzo dobrze zmotywowanych zawodników, wiedzących, po co gramy te mecze, o co gramy i zostawimy na pewno serce, energię, siły i wszystko, co mamy po to, aby osiągnąć ten cel – zadeklarował szkoleniowiec.
 
W tym sezonie jego podopieczni zmierzyli się z Wartą już trzykrotnie. W PlusLidze dwukrotnie byli lepsi, odpowiednio – 3:0 na wyjeździe i 3:1 u siebie. Zespoły trafiły na siebie także w ćwierćfinale Pucharu Polski, wówczas w Radomiu górą byli goście (3:1).
 
– Zapominamy o tym wszystkim. Play–offy rządzą się swoimi prawami. Na pewno mamy drużynę mniej doświadczoną, ale nie na tyle mniej, żeby być kopciuszkiem w tej rywalizacji. Wydaje mi się, że szanse są 'pół na pół'. Bardzo dużo będzie zależało od dyspozycji dnia, zaangażowania i tego, jak zawodnicy obu drużyn wejdą w mecz" - analizował Prygiel.
 
O tym, że znaczenia nie będą miały wyniki poprzednich konfrontacji tych ekip, wspomniał także kapitan Czarnych Wojciech Żaliński.
 
– Bylibyśmy bardzo głupi i naiwni, gdybyśmy brali pod uwagę statystykę z poprzednich meczów. Jesteśmy bardzo wyrównanymi drużynami. Po fazie zasadniczej dzielił nas jeden punkt w tabeli, to chyba nie jest przypadek. Mamy troszeczkę inny styl, ale poziom gry jest bardzo zbliżony – podsumował przyjmujący.
 
Prygiel jest przekonany, że jego zawodników stać na pokonanie klubu z Zawiercia.
 
– Powiedziałem chłopakom na początku tego tygodnia - wygranie tej rywalizacji jest dla nas możliwe. To nie jest wspinanie się na Mount Everest – zaznaczył.
 
Charakteryzując zespół przeciwny zwrócił uwagę na kluczową rolę Michała Masnego.
 
– Jest bardzo ważnym, praktycznie najważniejszym elementem tej drużyny. Jest ona bardzo fajnie skomponowana, nie ma wielkich gwiazd, ale stanowi monolit. Jest bardzo wyrównana i dopasowana idealnie do stylu rozgrywania szybkich kombinacyjnych akcji przez Masnego. Zawodnicy są dobrzy technicznie, ale ustępują mojej drużynie warunkami fizycznymi. To zespół, który potrafi wytworzyć presję na zagrywce. To jedna z lepiej zagrywających ekip w lidze, podobnie zresztą jak my. Rywale na pewno mają mniejsze atuty w postaci ofensywy i bloku w porównaniu do nas – wyliczał trener radomian.
 
Zwycięzca tej pary w półfinale zmierzy się z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Rywalizacja w parach barażowych toczyć się będzie do dwóch wygranych meczów ze zmianą gospodarza po każdym spotkaniu. Pokonani zagrają o piąte miejsce.
 

Terminarz i plan transmisji ćwierćfinałów play-off PlusLigi (do dwóch zwycięstw):

 

2019-03-27: Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów (środa, godzina 17.30; transmisja – Polsat Sport)
2019-03-30: PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel (sobota, godzina 14.45; transmisja – Polsat Sport)
2019-04-07: Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów (ewentualnie; niedziela, godzina 17.30)

2019-03-27: Aluron Virtu Warta Zawiercie – Cerrad Czarni Radom (środa, godzina 20.30; transmisja – Polsat Sport)
2019-03-31: Cerrad Czarni Radom – Aluron Virtu Warta Zawiercie (niedziela, godzina 14.45; transmisja – Polsat Sport)
2019-04-06: Aluron Virtu Warta Zawiercie – Cerrad Czarni Radom (ewentualnie; sobota, godzina 17.30).

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie