UFC 239. Rockhold wróci do starego stylu na walkę z Błachowiczem. "Zamierzam wyjść, by..."

Sporty walki
UFC 239. Rockhold wróci do starego stylu na walkę z Błachowiczem. "Zamierzam wyjść, by..."
fot. youtube.com/UFC

Jan Błachowicz (23-8, 5 KO, 9 SUB) nie mógł sobie wyobrazić lepszego rywala na powrót po porażce. Na hitowej gali UFC 239 zmierzy się z Lukiem Rockholdem (16-4, 6 KO, 8 SUB). Dla Amerykanina będzie to debiut w kategorii półciężkiej. - Myślę, że za bardzo tańczyłem wokół rywali. Planuję wrócić do starego stylu - powiedział.

Gala UFC 239, która odbędzie się 6 lipca w Las Vegas, zapowiada się rewelacyjnie. W karcie walk znajdują się między innymi dwa starcia mistrzowskie. Polskich fanów najbardziej interesuje kolejny występ Jana Błachowicza, który zmierzy się z byłym mistrzem wagi średniej Lukiem Rockholdem.

 

Błachowicz wróci po bolesnej porażce z Thiago Santosem na gali w Pradze. Z kolei Rockhold po raz pierwszy spróbuje sił w kategorii półciężkiej. Nosił się z takim zamiarem już od dłuższego czasu. Co myśli o rywalu z Polski?

 

- To wszechstronny, twardy gość. Ma czarny pas jiu-jitsu, nieźle korzysta z zapasów i ma niezwykle efektywną stójką. Wygrywał wymiany z Aleksandrem Gustafssonem, więc muszę spodziewać się przekrojowego i wytrzymałego rywala. Wiem, że jest w tej grze długo, tak jak ja. Będę od niego szybszy i pokonam go w tej płaszczyźnie, w jakiej będzie toczyła się walka - powiedział w programie "The MMA Hour".

 

Amerykanin to bardzo uznane nazwisko w świecie MMA. Mistrzem kategorii średniej został w grudniu 2015 roku, kiedy to zdominował niepokonanego wtedy Chrisa Weidmana. To była jednak jego ostatnia naprawdę dobra walka. Później sensacyjnie przegrał z Michaelem Bispingiem, w kiepskim stylu pokonał Davida Brancha, by w końcu polec przez brutalny nokaut z Yoelem Romero. Jego kariera została też wstrzymana przez kontuzje.

 

- Planuję wrócić do starego stylu, kiedy po prostu szedłem do przodu. Skoro odzyskałem siłę, zamierzam na niego nacierać - dodał.

 

W przeszłości Rockhold uchodził za zawodnika, który nie daje rozwinąć skrzydeł przeciwnikom. Powrót do tego stylu może jeszcze bardziej podnieść temperaturę tego ciśnienia. Amerykanin przyznał, że nawet pokonanie Błachowicza może zagwarantować mu walkę z Jonem Jonesem o pas mistrzowski.

 

- Będę tam krążył, żeby zabić! Taka była moja wcześniejsza mentalność, która się zmieniła. Myślę, że za bardzo tańczyłem wokół rywali i za bardzo się bawiłem. Dlatego zamierzam wyjść tam, by zabijać. Myślę tylko o tym. Moim planem jest egzekucja każdego, kto stanie na mojej drodze - zakończył.

 

Już w sobotę gala UFC w Petersburgu, na której wystąpią trzej Polacy! Zmagania Michała Oleksiejczuka, Marcina Tybury i Krzysztofa Jotki będzie można obejrzeć na sportowych antenach Polsatu.

jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie