NBA: Philadelphia wygrała u siebie i prowadzi w rywalizacji z Raptors

Koszykówka
NBA: Philadelphia wygrała u siebie i prowadzi w rywalizacji z Raptors
fot. PAP

Koszykarze Philadelphia 76ers pokonali u siebie Toronto Raptors 116:95 w czwartkowym meczu drugiej rundy play off ligi NBA. Dzięki temu zwycięstwu w półfinale Konferencji Wschodniej, w którym rywalizacja toczy się do czterech zwycięstw, prowadzą 2-1.

"Szóstki" po raz pierwszy objęły prowadzenie w tej fazie zmagań. Rywalizację z ekipą z Toronto rozpoczęły od wyjazdowej porażki 95:108, a następnie odrobiły straty, wygrywając w Kanadzie 94:89. Bohaterami gospodarzy w czwartek byli Kameruńczyk Joel Embiid i Jimmy Butler, a pod wrażeniem ich popisów był nawet Allen Iverson. Były gwiazdor 76ers, oglądając mecz z trybun, kilkakrotnie podnosił się z krzesełka po niektórych akcjach ofensywnych gospodarzy.

 

Embiid, który ma za sobą kilkutygodniową przerwę związaną z kontuzją lewego kolana, zapisał na swoim koncie 33 punkty, 10 zbiórek i pięć bloków. Zaliczył kilka efektownych wsadów i zwracał uwagę ekspresyjną radością po kolejnych udanych rzutach.

 

 - Muszę zdobywać punkty, ale ludzie, którzy mnie znają, wiedzą, że muszę także mieć frajdę z gry. Wszystkie te popisy, które czasem robię, są dobre, bo motywują także moich kolegów z drużyny - zapewnił.

 

25-letniego środkowego chwalili także trenerzy obu ekip.

 

 - W wielu akcjach spisał się wspaniale. To skarb - zarówno w obronie, jak i w ofensywie. Zaliczył niesamowity występ - ocenił grę podopiecznego Brett Brown.

 

Szkoleniowiec Raptors Nick Nurse również nie szczędził Embiidowi komplementów.

 

 - Zagrał bardzo dobrze. Wykorzystał dobrze swoją energię i bardzo często podejmował dobre decyzje. Musimy znaleźć sposób, by uniemożliwić mu dłuższe zadomowienie się na tym kosmicznym poziomie - zaznaczył.

 

W trzeciej kwarcie przewaga gospodarzy wynosiła 16 pkt, po czym goście zmniejszyli ją na koniec tej części gry do ośmiu. Wówczas jednak znów dał im się we znaki właśnie Embiid, który za sprawą swoich dziewięciu "oczek" i dwóch bloków odebrał im nadzieję na sukces.

 

Duży udział w wygranej zespołu z Filadelfii miał również Butler, autor 22 pkt. Niewiele brakło mu do tzw. triple-double, bo miał także dziewięć zbiórek i tyle samo asyst.

 

 - Staram się po prostu dać z siebie wszystko - skwitował krótko zawodnik, który trafił do "Szóstek" z Minnesota Timberwolves w trakcie sezonu.

 

Najwięcej punktów dla drużyny z Toronto - 33 - zdobył Kawhi Leonard.

 

 - Rywale zdominowali nas w każdym aspekcie, a to dawno się nie zdarzyło. Następne mecze będą bardziej oparte na fizycznej walce, będzie trudniej - zastrzegł Nurse.

 

Kolejne spotkanie w tej parze rozegrane zostanie w niedzielę. Gospodarzem ponownie będą gracze z Filadelfii.

 

WYNIKI I TERMINARZ NBA

MŻ, pap
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie