Kubiak: Trzeba pozlepiać to tak, żeby miało ręce i nogi
– Zawsze takie mecze są trudne, choć wynik może na to nie wskazuje. Cieszymy się z wygranej 3:0. Ten czwarty, dodatkowy set też mógł był nasz, ale trudno – powiedział kapitan reprezentacji Polski siatkarzy Michał Kubiak po wygranym towarzyskim meczu z Niemcami. Dodatkowego, czwartego seta biało–czerwoni przegrali 28:30.
– Mieliśmy seta pod kontrolą prowadząc 23:20 i nam to uciekło. To się nie powinno zdarzać, powinniśmy takie spotkania dokańczać, nawet na tym etapie, żeby się takich sytuacji uczyć. W pierwszym secie bardzo dobrze zagrywaliśmy, a nasze skuteczne bloki były tego efektem. Trenujemy dopiero od tygodnia, trzeba pozlepiać to tak, żeby miało ręce i nogi – dodał Kubiak.
Jego zdaniem odpoczynek po pierwszym turnieju Ligi Narodów w Katowicach (31 maja–2 czerwca) będzie mu potrzebny.
– Te trzy tygodnie wolnego oczywiście będą aktywne. Nie ma mowy o jakimś leżeniu do góry brzuchem. W sierpniu czeka nas bardzo ważny turniej i nie można się "zapuścić" – podkreślił.
Atakujący Dawid Konarski przyznał, że trzy pierwsze sety w meczu z Niemcami poszły Polakom nadspodziewanie dobrze.
– Może to dobrze, że przegraliśmy tego dodatkowego seta, bo nie zaczęliśmy od wysokiego C. Cieszymy się, że mogliśmy już zagrać. Jesteśmy po paru wspólnych treningach, dużą ekipą. W niedzielę kolejna gwardia wjedzie na parkiet w zamkniętym sparingu. Mamy szeroką kadrę, kilku zawodników jeszcze tu nie ma, to tylko świadczy o wielkości, szerokości kadry. Z tego tylko należy się cieszyć, bo czekają nas cztery turnieje. Trener może rotować składem, a my – troszkę odpocząć i dobrze się przygotować do kwalifikacji. Trenowaliśmy dosyć intensywnie. Teraz będzie czas w Lidze Narodów, by złapać rytm meczowy – powiedział zawodnik Jastrzębskiego Węgla.
Zdaniem libero Damiana Wojtaszka dobra gra Polaków blokiem ułatwiła im kontrolowanie spotkania.
– Trener dokonał zmian, bo każdy chce pograć. Jest nas dwudziestu paru chłopa, okres przygotowawczy nie był długi, ale intensywny. Trenowaliśmy trzy razy dziennie po półtorej godziny, to rzadko się zdarza, ale przy tylu zawodnikach musieliśmy to jakoś pogodzić. Trochę odpoczynku po sezonie ligowym już złapaliśmy, trochę wolnego każdy z nas jeszcze dostanie – powiedział.
Dodał, że u progu sezonu reprezentacyjnego czuje "dreszczyk mobilizacyjny".
– Po lidze gra w kadrze to jest deser, to zaszczyt dla każdego. Na to się czeka. Żeby się znów spotkać z chłopakami i przygotowywać do najważniejszych turniejów. Są mecze ważniejsze i mniej ważne, ale trener powtarza nam, że gramy po to, by wygrywać. Azymut "wygrana" jest w głowach – zakończył.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze