Hurkacz: Stać mnie na dużo lepszą grę

Tenis

- Wydaje mi się, że stać mnie na dużo lepszą grę, ponieważ do poprawienia w moim warsztacie jest jeszcze mnóstwo rzeczy. Cieszę się, że mam takie warunki i mogę współpracować z najlepszymi fachowcami - powiedział Hubert Hurkacz po przegranym 0:2 półfinale ATP Challenger w Poznaniu z Niemcem Rudolfem Mollekerem.

Tomasz Lorek: Najważniejsze pytanie dotyczy zdrowia. Czy narzekasz na jakiś uraz, np. barku?

 

Hubert Hurkacz: Wszystko jest raczej w porządku. Odczuwałem lekki ból, ale powiedzmy, że było to w granicach normy. Na pewno szkoda przegranego meczu, bo w Poznaniu gra się świetnie.

 

Występowali tu przed Tobą świetni tenisiści, bo i Jerzy Janowicz, Łukasz Kubot i Filip Urban w deblu. Czy dla Ciebie gra przed polską publicznością stanowi dodatkową motywację?

 

Zdecydowanie, fantastycznie gra się u siebie w kraju i wiadomo, że zawsze chcę się tu zaprezentować z jak najlepszej strony. Szkoda, że w sobotę się nie udało, ale wcześniej zagrałem kilka dobrych meczów i mam nadzieję, że podobały się one publiczności.

 

Jak przypomnisz sobie Alexa Molcana i finał juniorskiego Australian Open w 2015 roku, to cieszysz się, że Filip Kańczyło był na początku Twojej tenisowej drogi? Masz z nim cały czas kontakt, mimo że mieszka on w Arizonie?

 

Naturalnie mamy cały czas kontakt i myślę, że bardzo przyczynił się on do mojego sukcesu. Spędziliśmy razem bardzo fajny czas i krótko mówiąc super z niego chłopak.

 

Czy teraz potrzebujesz właśnie kogoś takiego jak Craig Boynton, by przesunąć się jeszcze wyżej w rankingu ATP?

 

Zdecydowanie. Craig to fenomenalny szkoleniowiec z niesamowitym doświadczeniem i fantastycznie się z nim współpracuje.

 

Planujesz wystąpić w Stuttgarcie, później w Halle, może nawet Eastbourn. Czym dla Ciebie jest sezon na trawie?

 

Gra na trawie jest czymś zupełnie innym niż na ziemi. Na pewno będę musiał dopracować parę rzeczy, m.in. slajsa.

 

Paręnaście lat temu Michał Przysiężny powiedział, że trafisz do pierwszej "sześćdziesiątki" rankingu ATP. Jego proroctwo się jak widać spełniło. Czy czujesz, że teraz możesz zajść jeszcze wyżej?

 

Wydaje mi się, że stać mnie na dużo lepszą grę, ponieważ do poprawienia w moim warsztacie jest jeszcze mnóstwo rzeczy. Cieszę się, że mam takie warunki i mogę współpracować z najlepszymi fachowcami.

 

Wszyscy wiemy, że masz wielkie serce. Podobno Boynton przeżywa problemy zdrowotne, a Ty byłeś w Lyonie przy jego szpitalnym łóżku.

 

Będąc cały czas ze sobą nie ma innej opcji. Rodzi się przyjaźń, a Craig jest fantastycznym gościem.

 

Czy podczas Wimbledonu będziesz miał czas na truskawki?

 

Truskawki są bardzo zdrowe, więc czemu nie (śmiech)?

Tomasz Lorek, AŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie