100 milinów euro za FC Nantes? Transakcja anulowana!

Kwota transakcji jest ogromna, nic dziwnego ze Waldemar Kita, od jedenastu lat właściciel klubu, któremu ostatnio odmówiono zbudowania nowego stadionu la Beaujoire, dał się przekonać Anglikom, mimo że ostatni sezon Kanarki miały dosyć udany. Wygląda jednak na to, że przynajmniej na razie, klub pozostanie w rękach Kity i jego syna Francka, dyrektora wykonawczego FC Nantes. We wtorek polsko-francuski biznesmen  zatrzymał procedurę sprzedaży.

Poważne, tak się przynajmniej wydawało, negocjacje trwały od lutego. Anglików reprezentował Benjamin Leig Hunt. Oferta była kusząca. Gdyby doszło do sprzedaży, byłaby to największa transakcja w historii francuskiej piłki. Katarczycy za PSG zapłacili „tylko” 69 milionów euro. We wtorek w biurach DNCG (państwowej dyrekcji kontroli zarządzaniem) miał być przebadany sposób przeprowadzenia transakcji i jej legalność, ale spotkanie nie doszło do skutku. FC Nantes wydało oficjalny komunikat w tej sprawie. 

"Prezydent FC Nantes, pan Waldemar Kita, doszedł do wniosku, że fundusz inwestycyjny LFE Football Group Limited, który spontanicznie zgłosił chęć zakupu klubu , nie przedstawił wystarczających gwarancji bankowych wymaganych przez instancje kontrolne francuskiego piłkarstwa zawodowego. Tylko wówczas negocjacje mogły być dalej prowadzone. W konsekwencji Waldemar Kita, świadomy dużej stawki tej transakcji, nie może dalej prowadzić negocjacji z funduszem, który nie jest w stanie dostarczyć kompletu dossier DNCG". 

Od środy 26 czerwca piłkarze rozpoczynają przygotowania do nowego sezonu, jako pierwsi w Ligue 1. Na razie nie wiadomo czy trenerem zostanie francusko-bośniacki szkoleniowiec Vahid Halilhodzic. Waldemar Kita rozmawiał ostatnio z  Raymondem Domenechem. W środę wszystko powinno się wyjaśnić.