Kuriozalna dyskusja na temat Griezmanna. Oburzone Atletico odrzuciło prośbę Barcelony
Przyszłość Antoine'a Griezmanna niby jest przesądzona od dłuższego czasu, ale nadal nie mamy oficjalnego potwierdzenia. W związku ze słowami prezesa Barcelony Josepa Marii Bartomeu, Atletico postanowiło wydać oficjalny komunikat.
"Rojiblancos" już w maju poinformowali, że Francuz opuści Wanda Metropolitano. Nie było to aż tak wielkie zaskoczenie, bo rok wcześniej również sporo mówiło się o jego odejściu, jednak ostatecznie Griezmann przedłużył kontrakt i skupił się na grze. W końcu jednak postanowił poszukać innych wyzwań. Faworytem w wyścigu po podpis zawodnika była FC Barcelona, która miała poczekać do 1 lipca, aż klauzula odejścia zmniejszy się z 200 do 120 milionów euro.
Mamy lipiec, dużo mówi się o osiągniętym porozumieniu, ale szczegółów brakowało. Aż do piątku. Atletico zostało tak bardzo rozzłoszczone przez Barcelonę, że wydało oficjalny komunikat w sprawie Griezmanna. O co chodzi? Przedstawicieli "Rojiblancos" miały zdenerwować słowa prezydenta "Blaugrany" o czwartkowych negocjacjach.
Dowiedzieliśmy się m.in. że Griezmann doszedł do porozumienia z Barceloną już w marcu tego roku! Konkretnie kilka dni po przegranym przez Atletico dwumeczu z Juventusem w Lidze Mistrzów. - Dowiedzieliśmy się, że obie strony negocjowały od połowy lutego - czytamy.
To jednak nie koniec smakowitych kąsków. Okazuje się, że mistrzowie Hiszpanii chcieli rozłożyć klauzulę na raty.
- Odpowiedź Atletico była negatywna, gdyż FC Barcelona oraz piłkarz nie okazali Atletico i jego kibicom należnego szacunku - napisano w komunikacie.
Na ten moment Griezmann jest piłkarzem Atletico, więc klub poinformował Francuza, że w niedzielę ma się stawić na treningu w celu rozpoczęcia okresu przygotowawczego.
- W tym komunikacie zamierzamy wyrazić nasze oburzenie względem obu stron, ale przede wszystkim Barcelony za to, że namawiał gracza do zerwania kontraktu z Atletico w tak ważnym momencie sezonu, kiedy klub grał nie tylko w Lidze Mistrzów z Juventusem, ale również rywalizował w lidze z Barceloną. Uważamy, że to narusza zasady dozwolonego okresu negocjowania z piłkarzem i nie jest zgodne z zasadami etyki w sporcie - czytamy.
Atletico zdążyło już znaleźć następcę Francuza. Został nim 19-letni Joao Felix, na którym Benfica zarobiła 126 milionów euro.
Komentarze