Kowalski: Piast obala mit, że tylko duży, polski klub ma szanse w Europie

Piłka nożna
Kowalski: Piast obala mit, że tylko duży, polski klub ma szanse w Europie
Fot. PAP

Piast Gliwice zremisował z BATE w Borysowie i przed rewanżem w Gliwicach jest bliższy awansu do drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów (aby się do niej dostać trzeba wyeliminować czterech rywali). Niby nic wielkiego się jeszcze nie wydarzyło, to dopiero przedbiegi do prawdziwej rywalizacji, nic nie jest przesądzone, ale… powiało umiarkowanym optymizmem.

Piast w Borysowie przeciwko drużynie, która ma dużo większe doświadczenie na arenie międzynarodowej i znajduje się w trakcie sezonu, zaimponował otwartością, odwagą i dobrą organizacją gry. Ten mecz po prostu dało się oglądać z przyjemnością, co nie zdarzało się w przypadku polskich drużyn w meczach na tym pułapie od dawna.

 

Polski mistrz dominował na terenie przeciwnika, był lepszy, stworzył więcej sytuacji, oddał osiemnaście strzałów na bramkę i na dobrą sprawę powinien wygrać. Strata gola nastąpiła podczas krótkiej piętnastominutowej drzemki w drugiej połowie, czego można naprawdę żałować. Piłkarze Waldemara Fornalika generalnie grali jednak bardzo mądrze, zmuszali przeciwnika do gry długimi podaniami i walki w powietrzu, w której gospodarze nie mieli wielkich szans. Rzucała się w oczy świeżość polskiego zespołu i dobre przygotowanie motoryczne. Być może to była właśnie baza tego mini sukcesu, bo nagle przekonaliśmy się, że można przyzwoicie ustawić drużynę na pierwszy poważny mecz latem, kiedy do rozpoczęcia rozgrywek pozostaje jeszcze bardzo dużo czasu. I nie trzeba niczego zwalać na krótki urlop, niewystarczającą liczbę treningów czy brak zgrania.

 

Plan Fornalika, który tłumaczył, że zrobi wszystko, aby podtrzymać formę uzyskaną na sam koniec rozgrywek Ekstraklasy, wypalił. Pewnie gdyby udało się jeszcze zatrzymać kluczowych w poprzednim sezonie defensywnych zawodników, czyli Aleksandara Sedlara i Tomasza Jodłowca, tyły byłyby jeszcze lepiej zabezpieczony. To nie jest jednak tak, że widzieliśmy całkiem inną drużynę, która dopiero ma się rozkręcić i zrozumieć. Styl był ten sam, intensywność gry podobna, akcenty podobnie rozłożone, znów wszystko kręciło się wokół aktywnego Ekwadorczyka Valencii.

 

Czy to wystarczy, aby przebić się do pierwszej rundy? Powinno, choć BATE jest z znane z tego, że lepiej gra w meczach wyjazdowych. Pewien komfort i nie chodzi tu nawet o sam wynik, ale swobodny sposób gry Piasta, już się pojawił. Okazuje się bowiem, że z zespołami, które uważane są za europejskich średniaków można normalnie grać w piłkę, a nie liczyć na cud. Po drugie Piast jest w trakcie obalania mitu, że tylko duży polski klub w roli mistrza może cokolwiek gwarantować i dawać jakąś nadzieję. 

 

Gra Piasta to także bodziec dla drużyn, które znalazły się za jego plecami w rozgrywce ligowej czyli Legii i Cracovii. W czwartek rozpoczynają one eliminacje w Lidze Europy. Legia zagra przeciwko drużynie Europa z Gibraltaru, a Cracovia ze słowackim DAC Dunajska Streda. Oba wyjazdowe mecze o godz. 20.30.

 

WYNIKI KWALIFIKACJI DO LIGI MISTRZÓW 

 

Oglądaj na żywo największe europejskie gwiazdy piłki nożnej i ekscytujące zmagania najlepszych europejskich drużyn – fazy pucharowe Ligi Mistrzów UEFA i Ligi Europy UEFA 2018/2019 na kanałach Polsat Sport Premium 1 i Polsat Sport Premium 2, w Cyfrowym PolsaciePlusie i IPLI. Prestiżowe rozgrywki dostępne są w telewizji, na komputerach, smartfonach i tabletach.

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie